Land Rover wskrzesza legendę. Podczas Międzynarodowego Salonu Samochodowego we Frankfurcie oficjalnie zaprezentowano nowego Defendera.
Defender zmienia swój typowo surowy, roboczy charakter. Z maszyny typowo użytkowej, reinkarnuje w samochód lifestylowy z wszelkimi nowinkami technologicznymi. Defenderowi bliżej teraz do modnych SUV-ów, ale według zapewnień producenta nowy model pozostał bezkompromisową terenówką.
Design
Nowy Defender to przede wszystkim całkowicie nowy design. Wszystkie ostre krawędzie nabrały obłości. Jedynymi elementami, które nawiązują do poprzednika, są krótkie zwisy, gwarantujące doskonałe kąty natarcia i zejścia oraz tylne drzwi otwierane na bok z zamocowanym na nich kołem zapasowym. Była kanciasta stylistyka, a pozostała ogólna bryła. Auto otrzymało w pełni LED-owe lampy, modnie zaprojektowane osłony i wloty powietrza.
Ikona, legenda nie może stać w miejscu, ale musi się rozwijać – Felixowi Bräutigamowi, szef marketingu marki Land Rover
Wnętrze również przeszło metamorfozę. Surowe i topornie zaprojektowana kabina przemieniła się w nowoczesne centrum kierowcy wyposażone w kilka ekranów i modnie zaprojektowane detale. Producent, małym zabiegiem w postaci przeniesienia dźwigni zmiany biegów na deskę rozdzielczą, wygospodarował miejsce na opcjonalne siedzenie między przednimi fotelami.
Dłuższa wersja, czyli Defender 110 oferuje teraz pięć lub sześć (3+3) lub siedem miejsc (5+2). Przestrzeń bagażowa w wersji 110 wynosi 646 litrów do linii okien i 1075 litrów w całej kubaturze, a po złożeniu 2 rzędu siedzeń aż 2380 litrów. Krótsza wersja Defender 90 pomieści maksymalnie sześć osób.
Właściwości terenowe
Pierwszy Defender był bezkompromisową terenówką, dramatycznie prowadzącą się po równych drogach asfaltowych. Nowa generacja Defendera będzie teraz bardzo dobrze radziła sobie w każdych warunkach drogowych. Auto zbudowano na nowej platformie D7x, zaprojektowanej specjalnie do ekstremalnych zastosowań. Lekka, aluminiowa konstrukcja jest teraz trzy razy sztywniejsza niż tradycyjne konstrukcje oparte na ramie. Możliwość łączenia jej z niezależnym zawieszeniem pneumatycznym lub rozwiązaniem opartym na sprężynach śrubowych daje ogromne możliwości w trudnym terenie.
Nowy Defender będzie wyposażony w stały napęd na cztery koła, reduktor o przełożeniu 2.93, centralny dyferencjał i opcjonalny, aktywny tylny mechanizm różnicowy. Debiutujący system Terrain Response 2, umożliwia indywidualną konfigurację ustawień off-roadowych.
Maksymalnie 291 mm prześwitu. Standardowo 216 mm, a jeśli klient wybierze klasyczne sprężyny, auto będzie zawieszone 226 mm nad ziemią. Dla porównania ultraterenowe Jeep Wrangler Rubicon oraz Ford Ranger Raptor oferują odpowiednio 252 mm i 283 mm prześwitu. Maksymalna głębokość brodzenia to 900 mm, a jazdę w wodzie ma ułatwić specjalnie do tego przygotowany program (Jeep 762 mm, Raptor 850 mm). Kąt natarcia zwisu przedniego to 38 st. Wynik znacznie lepszy od wcześniej wymienionych aut, a 40-stopniowy kąt zejścia to już klasa sama dla siebie. Kąt rampowy w Defender 90 wynosi 31 stopni. W wersji 110 nieznacznie mniej, bo 28 stopni. Skok koła to aż 500 mm. Dzięki adaptacyjnemu zawieszeniu da się regulować nie tylko prześwit, ale także sztywność. W zależności od przeznaczenia pojazdu będzie go można wyposażyć w koła o średnicy obręczy od 18 do 22 cali.
Napęd
Gama silnikowa początkowo będzie składać się z dwóch jednostek benzynowych i dwóch jednostek wysokoprężnych.
Benzynowe:
R4 P300 – 296 KM
R6 P400 – 396 KM
Diesle:
R4 D200 – 197 KM
R4 D240 – 237 KM
Producent zapowiedział także że w 2020 roku pojawi się w ofercie hybryda PHEV.
Ceny
Polski oddział Land Rovera prognozuje ceny bazowego modelu krótkiej wersji 3-drzwiowej (Defender 90), na poziomie około 241 900 zł. Z kolei 5-drzwiowa odmiana (Defender 110) ma kosztować około 259 900 zł.
Nowy Defender otrzyma szeroką gamą indywidualnych akcesoriów, która obejmuje m.in. zdalnie sterowaną elektryczną wyciągarkę, namiot dachowy i nadmuchiwane, wodoszczelne daszki oraz haki holownicze i bagażniki dachowe.
W porównaniu do poprzednika. Polski cennik na rok modelowy 2015, otwierała krótka wersja Defendera w nadwoziu pickup w kwocie około 150 000 zł. Najdroższa wersja Station Wagon z 2.2 litrowym silnikiem wysokoprężnym kosztowała natomiast około 220 000 zł. Uzbrojony w najnowszą technologię Nowy Defender będzie więc droższy.
W salonach Jako pierwszy zawita dłuższy model 110 standardowo wyposażony w napęd 4×4. Nieco później dołączy do niego krótsza wersja, a w 2020 roku ofertę uzupełnią praktyczne wersje użytkowe.
Czy nowy Defender spełni oczekiwania klientów, a obcowanie z nim będzie źródłem nowych i niezapomnianych doświadczeń? A czy Wy chcielibyście nabyć odmłodzoną legendę motoryzacji?
Źródło: materiały prasowe LR
Komentarze