Motorola G8 Plus jest kolejną propozycją dla osób szukających telefonu za około tysiąc złotych. Cena i specyfikacja techniczna plasuje urządzenie w typowej średniej półce. Urządzenie swoją ceną konkuruje głównie z Redmi Note 8 Pro czy z Samsungiem Galaxy A50.
SPECYFIKACJA TECHNICZNA
- Wymiary oraz waga: 158.35 x 75.83 x 9.09 mm, 188g
- Wyświetlacz: IPS TFT, 1080 x 2280 px (6.30″) 400 ppi
- Soc: Qualcomn Snapdragon 665 + GPU Adreno 610
- RAM: 4GB
- Pamięć wewnętrzna: 64 GB (możliwość rozszerzenia o kartę SD – hybrydowy DualSim)
- Aparat główny: Główna matryca 48 Mpx (f/1,7, technologia Quad Pixel, 1,6 um)
- Kamera akcji: Kamera akcji (matryca 16 Mpx, f/2,2, technologia Quad Pixel, 2,0 um, dedykowane ultraszerokokątne wideo FOV 117°).
- Aparat przedni: 25 Mpx (f/2,0, technologia Quad Pixel, 1,8 um)
- Bateria: 4000mAh – obsługa szybkiego ładowania 18W
- Oprogramowanie: Android 9
Dawno nie widziałem tak ładnego koloru
Egzemplarz, który dotarł do mnie na test, ma świetny, niespotykany ciemnowiśniowy kolor. Producent nazywa ten wariant „Crystal Pink” – od początku wygląd plecków urządzenia bardzo przypadł mi do gustu. Tylny panel wykonany został ze szkła, nie znalazłem informacji czy jest to Gorilla Glass, ale mój egzemplarz podczas testu nie zebrał właściwie żadnych rysek. Dla osób obawiających się o bezpieczeństwo urządzenia Motorola dodaje do zestawu całkiem dobrej jakości silikonowy futerał, który skutecznie zasłania wystający moduł aparatów.
Z tyłu został także ulokowany czytnik linii papilarnych, działający poprawnie, jednak zdecydowanie zbyt wolny jak na urządzenie tej klasy. Pomimo użycia czystego palca i suchego telefonu, wiele razy zdarzały mu się pomyłki. Ciekawym akcentem stylistycznym urządzenia jest umieszczenie logo Motoroli w czytniku. Jeszcze jeden smaczek znajdziemy na przycisku zasilania – jego struktura jest karbowana i świetnie wyczuwalna pod palcem. W urządzeniu nie zabrakło wejścia jack, które ulokowano na górnej krawędzi. Tył zaoblono, dzięki czemu chwyt jest pewny i przyjemny.
Front urządzenia to wyświetlacz wykonany w technologii IPS, o rozdzielczości FHD+ i zagęszczeniu 400 pikseli na cal. Sama jakość obrazu stoi na dobrym poziomie. Ostrość i kąty widzenia wypadają świetnie, podobnie jak jasność minimalna i maksymalna. Niestety, wyświetlacz wypada dużo słabiej w kwestii nasycenia barw. Kolory są wyblakłe i wyglądają jak sprane. Za sam wyświetlacz telefon dostaje ode mnie solidną szkolną czwórkę. Oczywiście mamy też notcha, skrywającego przednią kamerkę oraz redukcję światła niebieskiego. Same ramki nie należą może do tych najmniejszych, ale urządzenie wygląda nowocześnie i całkiem ładnie.
Czy G8 Plus to wydajny smartfon?
Przy omówieniu kwestii wydajności muszę zwrócić uwagę na fakt, że poza kilkoma bardzo przydatnymi gestami, telefon od Motoroli posiada „czystego” Androida bez autorskiej nakładki. Osobiście nie jestem jego fanem, szczególnie od strony wizualnej, która jest dla mnie brzydka i nudna. Jednak dzięki temu zabiegowi urządzenie jest świetnie zoptymalizowane i przy codziennej pracy sprawuje się doskonale. Przeglądanie internetu, praca ze zdjęciami czy też szersza wielozadaniowość nie stanowi dla niego żadnego problemu. Zasoby pamięci RAM są dobrze zarządzane i nie zaobserwowałem nadmiernego ubijania aplikacji. Nawet przy większym obciążeniu telefon pozostaje chłodny. Jedyny spadek wydajności, jaki udało mi się zaobserwować, występował regularnie po wykonaniu zdjęcia w trybie nocnym. Chcąc obejrzeć rezultat urządzenie przetwarza zdjęcie przez dobre pół minuty. Podejrzewam, że to zostanie jednak poprawione w którejś z nadchodzących aktualizacji. To bardzo świeży smartfon i jestem w stanie wybaczyć mu takie niedociągnięcie.
Sprawdziłem również dla was wyniki w benchmarkach, możecie zobaczyć je poniżej.
Bardzo dobra bateria
Ogniwo zastosowane w Motoroli ma pojemność 4000mAh. W połączeniu z wyświetlaczem IPS i dobrą optymalizacją systemu telefon bez żadnego problemu pozwalał mi na cały dzień pracy bez doładowywania akumulatora. Czas pracy na ekranie zazwyczaj wynosił w moim przypadku od 4 do 6 godzin, co uważam za świetny wynik. Samo ładowanie baterii trwa niewiele ponad godzinę (szybkie ładowanie w wydaniu Motoroli otrzymało nazwę „Turbo Power”) i odbywało się przy pomocy dołączonej do zestawu ładowarki 18W. Niestety zabrakło ładowania indukcyjnego, ale w tej cenie nie jest to problemem.
Sekcja multimedialna – Motorola rozwija swoje skrzydła!
Ogromnym plusem testowanego telefonu jest obecność głośników stereo. Grają czysto i głośno a dźwięk ma przyjemną barwę. Wysokie i niskie tony są dobrze oddzielone, basy wyraźne. W tej klasie cenowej bardzo ciężko znaleźć urządzenie grające tak dobrze, w dodatku na dwóch głośnikach. Oglądanie filmów na Netflixie to czysta przyjemność dla uszu.
Nie zabrakło gniazda jack, więc do urządzenia możemy podłączyć nasze ulubione słuchawki. Motorola gra wyśmienicie, a wszystkie parametry możemy regulować przy pomocy korektora Dolby Audio. Nie ma też problemu przy podłączaniu słuchawek bezprzewodowych – obsługa Bluetooth 5.0 i możliwość dostosowania dźwięku pod swoje preferencje zasługuje na plusa.
W kwestii multimediów warto zatrzymać się przy aparacie. Interfejs jest prosty i przejrzysty. Mamy tryb portretowy, nocny a nawet tryb profesjonalny z możliwością zapisu zdjęć w formacie RAW. Ciekawą funkcją jest „kolor sportowy”, który pozwala nam zrobić czarno białe zdjęcie wraz z zaznaczeniem jednego dominującego koloru. Niestety, w aparacie zabrakło optycznej stabilizacji obrazu. Na szczęście mamy elektroniczną i to całkiem dobrą.
Jeżeli chodzi o jakość zdjęć – te wykonywane za dnia i wczesnym wieczorem wychodzą naprawdę dobrze. Szczegółów jest mnóstwo, kolory są przyjemnie podkręcane przez sztuczną inteligencję a HDR pomaga unikać przepaleń na fotografiach. Zdjęcia mogą się podobać i na pewno, w swojej półce cenowej, bronią się doskonale. Tryb nocny bardzo pomaga, kiedy światła jest mniej. Zdjęcia w scenerii oświetlonego miasta wyglądają znośnie. Zauważalnie spada ilość rejestrowanych szczegółów, a po przybliżeniu widzimy znaczny spadek ostrości wywołany bardzo agresywnym odszumianiem. Kiedy światła jest mało, nie ma sensu wyciągać Motoroli z kieszeni.
Zdjęcia naturalnie w pełnym rozmiarze znajdziecie na dysku, postarałem się o sprawdzenie telefonu w każdych warunkach oświetleniowych.
Brakuje mi dedykowanego aparatu z ultra szerokim kątem, szczególnie, że w tym roku to już właściwie standard nawet wśród średniaków (jest możliwość robienia zdjęć podczas nagrywania materiału kamerą sportową).
Gorzej wyglądają zdjęcia wykonywane przednim aparatem. Szczegółów jest mało, a brak autofocusa powoduje, że praktycznie każde zdjęcie jest po powiększeniu nieostre.
Pozytywne wrażenie wywarła na mnie kamera sportowa znajdująca się na pokładzie. Szczególnie jej doskonała elektroniczna stabilizacja obrazu, połączona z szerokim kątem nagrywanego materiału. G8 Plus jest świetnym narzędziem do nagrywania filmów. Filmy nagrywane kamerą sportową wypadają lepiej od tych z głównej matrycy.
Urządzenie rejestruje materiały maksymalnie w rozdzielczości 4k przy 30 klatkach na sekundę. Do dyspozycji mamy również FULL HD przy 60 klatkach a także SlowMotion.
Łączność
Przez cały okres testu nie miałem problemu z połączeniami telefonicznymi. Jakość rozmów była bardzo dobra. Z internetu korzystało się równie przyjemnie, a prędkość ładowania stron w pełni mnie satysfakcjonowała. Motorola spisuje się świetnie jako nawigacja, zarówno Mapy Google jak i Yanosik działały poprawnie. Odsłuchiwanie muzyki poprzez słuchawki bluetooth przebiegało bez zakłóceń.
Podsumowując
Motorola G8 Plus to ciekawa propozycja dla osób poszukujących telefonu za około tysiąc złotych. Bardzo dobra bateria i świetna sekcja multimedialna to największe atuty urządzenia.
Do wad muszę zaliczyć tylko poprawny wyświetlacz, nieprecyzyjny czytnik linii papilarnych oraz odrobinę zbyt wysoką cenę. Jednak jeśli Motorola G8 Plus osiągnie niższy pułap cenowy, będzie świetnym wyborem, z którego będziecie zadowoleni.
Telefon będzie u mnie jeszcze przez kilka dni, jeżeli coś szczególnego Was interesuje, możecie mi dać znać w komentarzach.
Komentarze