Motorola postanowiła wyjść naprzeciw oczekiwaniom osób, które potrzebują bardzo taniego smartfona. Moto E5 Play trafia do sprzedaży i kosztuje zaledwie czterysta złotych. Czy za tę cenę otrzymamy produkt godny uwagi?
Wydawać by się mogło, że tysiąc złotych w obecnych czasach, to niewielki wydatek jeśli chodzi o smartfona. Ceny flagowych modeli czołowych firm windowane są do niewyobrażalnych wręcz sum, a kupno dobrego telefonu za kilkaset złotych odeszło w niepamięć od czasu wejścia na rynek i popularyzacji smartfonów. Motorola postanowiła jednak nieco odświeżyć najniższą, budżetową półkę i oferuje telefon, który ma zadowolić najmniej wymagających użytkowników.
Co zatem znalazło się na pokładzie Moto E5 Play? Zacznijmy od początku, czyli od procesora. Mamy tutaj do czynienia z jednostką Snapdragon 425 o taktowaniu 1,4 GHz, za grafikę odpowiada natomiast układ Adreno 308. Telefon wyposażony został w zaledwie 1 GB pamięci RAM, na dane użytkownika przeznaczono natomiast 16 GB pamięci. Możemy ją rozszerzyć o kolejne 128 GB za pomocą karty microSD. Ciekawie wygląda kwestia systemu, bowiem producent zainstalował w urządzeniu system Android 8.0 Oreo w wersji Go. Niestety przy tak niewielkiej ilości pamięci RAM zacięcia oraz brak płynności wydają się nieuniknione.
Poniżej możecie zobaczyć materiał wideo, którym producent promuje swoją nową słuchawkę.
W kwestii multimediów także nie ma niespodzianek jeśli chodzi o tę półkę cenową. Znajdziemy tu bowiem tylni aparat o rozdzielczości 8 Mpix, z przodu natomiast umieszczono 5 megapikselową kamerę. Na pokładzie Moto E5 Play posiada akumulator o pojemności 2800 mAh, który, co ważne, jest wymienny. Miłym dodatkiem jest także czytnik linii papilarnych umieszczony na pleckach urządzenia. Jak wspomnieliśmy, w Polsce telefon kosztuje 399 złotych i znajdziecie go już w popularnych elektromarketach oraz sklepach z elektroniką. Co sądzicie o tej propozycji?
Komentarze