Szukając latarki dla siebie często mamy sprecyzowane zadania, do których będziemy jej używać. Jeden z nas chce mieć świetne światło na rower, inny szuka czegoś na obóz harcerski, ktoś chce mieć uniwersalną latarkę, która zawsze będzie gotowa w domu, gdy zabraknie prądu, a następny jedzie w góry i potrzebuje niezawodnej czołówki na kilkugodzinne marsze. Czy możemy wszystkim tym osobom pomóc jednym produktem?
Czym właściwie jest Skilhunt H03?
Patrząc na zdjęcia latarki, od razu można zauważyć jej nietypowy kształt, czyli soczewkę ustawioną pod kątem 90 stopni. Skilhunt H03 jest bowiem latarką kątową, dzięki czemu mnogość jej zastosowań jest znacznie większa, niż w przypadku klasycznej konstrukcji. Dioda, która znajduje się w urządzeniu, to XM-L2 U4, a jej maksymalna moc, którą deklaruje producent, to 1000 lumenów. Całość zasilana jest ogniwem 18650, dzięki czemu w trybie 160 lumenów (który jest zupełnie wystarczający np. podczas marszu nocą przez las), latarka potrafi nieprzerwanie świecić przez 11 godzin! H03 jest wykonany z anodyzowanego aluminium, dzięki czemu ma być odporny na upadki do 1 m, a uszczelnione gwinty zapewniają mu odporność na zanurzenie do 1 m.
Specyfikacja
- dioda: XM-L2 U4;
- barwa światła: do wyboru ciepła (4000-5000K) lub zimna (6000-7000K) (osobiście polecam ciepłą barwę światła i właśnie taką testowałem);
- strumień świetlny: max 1000 lm;
- rodzaj baterii: 18650, 2xCR123A, 2xRCR123A;
- wodoodporność: IPX-8 (do 1 m);
- odporność na upadki: do 1 m;
- zasięg: 123 m;
- wymiary i waga: 9.90×2.35×2.35 cm; 44g (bez baterii);
- pamięć trybów: tak;
- dodatkowe akcesoria: opaska na głowę, klips, mała smycz na rękę, zapasowe uszczelki, instrukcja obsługi;
- ilość trybów: 8 + 2 strobo + beacon.
Na rower
Słowem wstępu. Światło, które używamy do nocnej jazdy rowerem po drogach publicznych powinno być specjalnie przystosowane do jazdy, żeby nie oślepiać kierowców, rowerzystów, czy innych uczestników ruchu. Zwyczajnej latarki, podczas jazdy rowerem, powinniśmy używać tylko w miejscach, w których nie ma ryzyka oślepienia kogokolwiek.
Zazwyczaj, używając latarki do jazdy rowerem po lesie, spotykałem się z dwoma problemami. Po pierwsze: klasyczna latarka zamontowana na kierownicy, prostopadle do niej, podczas jazdy po nierównościach potrafi się mocno trząść. Rozwiązaniem tego problemu może być profesjonalny uchwyt rowerowy, ale ciężko znaleźć coś, co jest uniwersalne i nie kosztuje tyle, co druga latarka. Po drugie: mało jest na rynku uniwersalnych latarek, które dają dobrze rozproszone światło, a światło przeznaczone typowo na rower nie zdawało egzaminu w lesie lub innych, całkowicie nieoświetlonych drogach
Skilhunt H03 posiada optykę TIR, dzięki czemu światło nie jest skupione w jednym miejscu, tylko rozproszone. Przez nietypowy kształt, latarka zamocowana do kierownicy nawet gumką do włosów (nie pytajcie…) trzyma się pewnie. A gdy jeździmy po mieście i mamy oświetlone ścieżki rowerowe? Najsłabsze tryby latarki doskonale sprawdzą się do „zaznaczenia” naszej obecności na drodze i będziemy dzięki nim widoczni dla innych kierowców.
W domu, garażu, samochodzie
Po pierwsze magnes! Skilhunt H03 wyposażony jest w umiejscowiony w nakrętce, magnes (który możemy też bez problemu zdemontować). Dzięki niemu możemy z łatwością zamontować naszą latarkę np. na drzwiach garażowych, lub dowolnej metalowej części samochodu, podczas jego naprawy. Podczas biwaku w lecie, ci bardziej kreatywni, mogą np. wbić w drzewo nóż, do którego podczepią latarkę i voilà! Oświetlenie stołu podczas kolacji gotowe.
Wszędzie…
W zestawie z latarką przychodzi opaska na głowę, z którą możemy zamienić H03 w latarkę czołową, więc możemy ją wykorzystać wszędzie tam, gdzie potrzebujemy mieć obie ręce wolne. Często doczepiałem latarkę za klips do ramiączka od plecaka, uwalniając głowę od niepotrzebnego ciężaru.
Czy Skilhunt H03 jest latarką idealną?
Wady
- Brak ładowania USB. Jest ono dostępne tylko w droższym modelu latarki (Skilhunt H03 RC). Brak możliwości podłączenia ładowarki bezpośrednio do latarki może nie będzie specjalnie uciążliwy w domu lub na krótkim wyjeździe, ale podczas tygodniowego wypadu w góry, na pewno będziemy mieć potrzebę naładowania baterii. Jedynym rozwiązaniem jest kupno oddzielnie ładowarki do ogniw 18650, np. od Nitecore;
- Brak trybu SOS;
- Opaska na głowę. Element opaski, do którego mocujemy latarkę i który przylega do czoła jest wykonany w całości z gumy. Nosząc H03 na głowie, bardzo często musiałem poprawiać zawijającą się i niewygodną gumę. Dodatkowo, nie ma możliwości szybkiego „wypięcia” latarki z opaski. Za wzór można tu np. podać rozwiązanie, które stosuje Armytek. Tam można w sekundę wpiąć i wypiąć latarkę, a całość jest sztywna, dzięki czemu nie zawija się na czole;
- Najsłabszy tryb (0.5 lm) może być za mocny w niektórych sytuacjach. Przydałby się np. 0.15 lm;
- Podczas używania trybu 100% po około 2 min następuje spadek mocy do ok. 50%;
- Brak akumulatora w zestawie.
Zalety
- Uniwersalny kształt, dzięki któremu latarkę można nosić na głowie, przypiętą do plecaka lub paska. Zakrętka latarki jest płaska, dzięki czemu latarkę można postawić i używać jako „świeczki”;
- Lokalizator ukryty w przycisku (mała dyskretna dioda, która mruga co kilka sekund, dzięki czemu przycisk można łatwo zlokalizować w całkowitej ciemności. Funkcję można oczywiście wyłączyć);
- Waga i wymiary latarki. Jest to jedna z najmniejszych dostępnych na rynku latarek, zasilanych ogniwem 18650;
- Odłączany klips;
- Ilość dostępnych trybów i łatwość ich zmiany;
- Rozkład światła.
Od lewej: Zanflare F1, Convoy S2+, Armytek Wizard PRO, Skilhunt H03. Wszystkie latarki zasilane są takim samym ogniwem 18650
Podsumowując
Jeżeli szukasz uniwersalnej, wielozadaniowej i odpornej latarki, którą spokojnie możesz nosić ze sobą codziennie i używać w rożnych warunkach – Skilhunt H03 będzie dla Ciebie idealny. Kupując latarkę w Polskim sklepie zapłacimy ok. 220 zł, dlatego polecam sprowadzić ją z Chin :). Na Gearbest spokojnie można wyrwać ją za ok. $25 (prawie co tydzień są kupony rabatowe lub jakiś Flash Sale), więc kupując dodatkowo akumulator i ładowarkę, spokojnie mieścimy się w kwocie 150 zł. Dla niektórych może wydać się, że to wiele, ale gwarantuję, że nie będziecie żałować żadnej wydanej złotówki.
Komentarze