Piękny, praktycznie bezramkowy ekran, topowa jakość wykonania, wydajne podzespoły. Takie pierwsze wrażenie sprawia Huawei MateBook X Pro, który trafił do mnie na test. W tym artykule przyjrzymy mu się bliżej.
Gdybym jeszcze nie tak dawno powiedział Wam, że Huawei z przytupem wchodzi w rynek laptopów pewnie na wielu nie zrobiłoby to szczególnego wrażenia. Jeśli natomiast powiem Wam, że MateBook X Pro to as w rękawie chińskiego producenta mający konkurować z komputerami MacBook od Apple, to pewnie nieco się zdziwicie i będziecie chcieli sprawdzić o czym tak naprawdę mówię. Jeśli trafiłem, to zapraszam do lektury.
MateBook X Pro to topowy laptop od Huawei i to uderza w nas od pierwszych chwil spędzonych z tym komputerem. Będziecie wiedzieli o czym mówię, kiedy otworzycie pokrywę tego urządzenia. Ujrzycie wówczas piękny, 13,9-calowy ekran Full View praktycznie nie posiadający ramek. Stanowi on 91% górnej części całego urządzenia. Do tego dodać należy wysoką rozdzielczość 3000×2000 pikseli oraz obsługę dotyku.
Oczywiście odczucie, że obcujemy ze sprzętem z najwyższej półki widoczne jest jeszcze wcześniej, kiedy tylko weźmiecie w dłonie ten komputer. Wykonany został bowiem z aluminium, jego waga to zaledwie 1,33 kilograma, a grubość jest na poziomie 14,6 mm. Takie gabaryty sprawiają, że urządzenie świetnie sprawdzi się także w podróży, można w spokoju zabrać go ze sobą i chociażby w pociągu pracować z tekstem, albo obejrzeć jakiś film. Mobilność, to drugie imię MateBooka X Pro.
Przejdźmy do podstawowej specyfikacji oraz tego, co znajdziemy w pudełku. Wspomnę, iż otrzymaliśmy do testu topową konfigurację komputera, czyli na pokładzie znalazł się procesor ósmej generacji, Intel Core i7-8550U, 16 GB pamięci RAM LPDDR3 2133 MHz, karta graficzna GeForce MX150 2 GB GDDR5 oraz dysk SSD o pojemności 512 GB. W kwestii portów mamy tutaj dwa gniazda USB-C, z czego jeden obsługujący Thunderbolt 3. Po prawej stronie komputera znajdziemy również klasyczne USB 3.0. Jest także gniazdo mini-Jack 3.5 mm. Przyznacie, że jak na komputer klasy biznes brzmi świetnie, jednak taka konfiguracja generuje również koszty. Za wspomnianą wersję przyjdzie Wam obecnie zapłacić około 7500 zł.
Oprócz samego laptopa, w gustownym, eleganckim pudełku otrzymujemy niewiele. Znalazło się tam miejsce na kompaktowy zasilacz pozwalający na naładowanie sprzętu do 100% w niespełna dwie godziny. Ponadto, w mniejszym kartoniku odnajdziecie także replikator Mate Dock, który pozwoli na podłączenie złączy VGA oraz HDMI. Oprócz tego, replikator wyposażony został także w port USB Typu-C oraz Typu-A. Miły dodatek, choć szkoda, że nie znalazło się tam miejsce na czytnik kart, ponieważ tego sam komputer także nie posiada.
Z dodatków mamy tutaj 4 głośniki Dolby Atmos Sound System. Grają bardzo głośno oraz doniośle, choć brakuje tutaj trochę basu, ale ze względu na konstrukcję komputera nie jest to niczym zaskakującym. MateBook X Pro wyposażony został także w czytnik linii papilarnych wbudowany w przycisk zasilania i ten działa rewelacyjnie. Logowanie do systemu trwa zaledwie kilka sekund, natomiast sam proces jest bardzo wygodny i zdecydowanie ułatwia pracę z urządzeniem.
Jest także ciekawy, choć na pierwszy rzut oka niewidoczny element. Mowa tutaj o kamerce, która ukryta została w jednym z przycisków, pomiędzy F6, a F7, kiedy wciśniemy przycisk, kamerka wysuwa się. Rozwiązanie na pewno ciekawe i chroniące naszą prywatność, aczkolwiek lekko niedopracowane. Sensor umieszczony jest w takim miejscu, że obejmuje naszą twarz od dołu, aby nasza twarz dla rozmówcy była widoczna należy się nieco nagimnastykować oraz prawidłowo ustawić. Jest to rozwiązanie, do którego należy się przyzwyczaić, jednak ja jestem zwolennikiem klasycznego umieszczenia kamery na ramce obudowy, co jednak w przypadku urządzenia od Huawei nie było możliwe ze względu na budowę komputera.
Trzeba przyznać, że Huawei MateBook X Pro robi świetne pierwsze wrażenie. Rzuca się w oczy przede wszystkim wysoka jakość wykonania, świetnie prezentujący się, praktycznie bezramkowy ekran o wysokiej rozdzielczości oraz wydajne parametry. Jak jednak z wydajnością podczas montowania filmów czy grania? Na ile czasu pracy pozwoli bateria? Na te oraz więcej pytań odpowiem w pełnej recenzji, która pojawi się na naszym portalu już niebawem.
Komentarze