W 1995 roku zakończyła się produkcja Škody Favorit, zaś rok wcześniej swoją premierę miał model Felicia. Małe i kanciaste auta naszego sąsiada z południa niewątpliwie były popularne. Z całą pewnością jednak nie były synonimem prestiżu. Gdybym wtedy powiedział, że za sześć lat czeski producent zaprezentuje swoją limuzynę, która stanie się docelowo prezydenckim autem – mało kto potraktowałby mnie poważnie.
Dziś mamy końcówkę roku 2018 i wiemy, że jesteśmy świadkami ewolucji marki Škoda. Właściciel, Grupa VAG, inwestuje w swoje czeskie dziecko i chętnie dzieli się z nim technologiami znanymi z Volkswagenów czy nawet Audi. To, co dawniej było nie do pomyślenia – dziś jest standardem. I kiedy pojawia się zapowiedź kompaktowego auta, które zrewolucjonizuje rynek – nikt już nie traktuje tego jako żart.
Oczekiwania są wysokie
Nie da się ukryć, że Škoda to gracz, z którym trzeba się liczyć. Swoją ofertą pokrywa znaczną część potrzeb klientów, przodując przy tym w rankingach popularności. Nic więc dziwnego, że zapowiedziany niedawno model Scala (o którym już pisaliśmy tu i tu) budzi niemałe emocje.
Zgodnie z obietnicami producenta – powinniśmy spodziewać się prawdziwej rewolucji. Mamy bowiem dostać samochód kompaktowy, który mimo stosunkowo niewielkiego rozmiaru, ma być przestronny oraz zaskakiwać nas rozwiązaniami technologicznymi. Słowo “naj-” w zapowiedzi pojawia się bardzo często. Najbardziej pojemny bagażnik, największy wyświetlacz czy najnowsze systemy wspomagania kierowcy – trzeba przyznać, że Škoda zawiesiła poprzeczkę naprawdę wysoko.
Konkrety? Ponad 10 cali ekranu przypadnie na możliwy do spersonalizowania wirtualny kokpit. Niewiele mniej na system rozrywki, który ma być umiejscowiony na wysokości wzroku kierowcy. Dołóżmy do tego integrację z aplikacją na naszym smartfonie (znaną już z Volkswagena), pozwalającą sprawdzić zdalnie stan paliwa czy lokalizację samochodu i wypełnijmy po brzegi systemami bezpieczeństwa. Oto nowa Scala.
Zresztą nie tylko technologicznie auto ma nas zaskoczyć – producent zapowiada, że w kwestii designu powinniśmy spodziewać się powtórki z modelu koncepcyjnego VISION RS – tyle, że w produkcji masowej. Wewnętrzne oświetlenie samochodu ma być dostępne w kolorach czerwonym lub białym, a jako opcja zapowiedziana jest także tapicerka z ekskluzywnego materiału Suedii.
Czy Škoda Scala będzie game-changerem? Prawdopodobnie przekonamy się o tym już za miesiąc – 6 grudnia, podczas oficjalnej prezentacji modelu w Tel Avivie.
Komentarze