„Czarne lustro”, to jeden z tych seriali, które zapadają na długo w pamięci widzów. Do tej pory ukazały się cztery sezony, a wszystko wskazuje na to, że kolejny zadebiutuje już w tym miesiącu.
Dlaczego jednak w ogóle o tym wspominamy na łamach portalu? Głównie dlatego, że ten znakomity serial jest ściśle związany z technologią i ukazuje jej negatywne wykorzystanie przez człowieka. Do tej pory każdy z odcinków nawiązywał w mniejszym lub większym stopniu do rozwijającego się postępu technologicznego, więc zapewne nie zmieni się to także w kolejnym sezonie.
Produkcja świetnie została przyjęta zarówno przez publiczność, jak i przez krytyków, którzy docenili sposób podejścia do tematu technologii oraz jej wykorzystania, które z resztą coraz częściej zaczyna nas niepokoić. Ostatni sezon serialu zadebiutował rok temu, w grudniu, a jego pojawienie się poprzedzała głośna kampania reklamowa oraz duże banery umieszczone w miastach informujące o zbliżającej się premierze. Kiedy jednak spodziewać się możemy debiutu nowego sezonu? Wszystko wskazuje na to, że już 28 grudnia, za sprawą ramówki, którą pochwalił się przedwcześnie Netflix na swoim Twitterze. I choć informacja szybko została usunięta, to jednak internauci zdążyli zrobić już screeny. Jeden nich zobaczycie poniżej.
Dlaczego więc wcześniej nie informowano o tym, by serial miał ukazać się już tak szybko? To coraz częstszy zabieg w przypadku głośnych premier na tej platformie. Co więcej, wiemy także, jak będzie zatytułowany pierwszy epizod. „Bandersnatch”, to nawiązanie do jednej z postaci z książki „Po drugiej stronie lustra”.
„Czarne lustro”, to przerażający serial ukazujący wizję przyszłości, w której technologia zdominowała człowieka. Pierwszy sezon ukazał się w 2011 roku w brytyjskim Channel 4. Ostatnie dwa to natomiast już dzieło Netflixa, który wykupił prawa do tytułu. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z tą produkcją, to zróbcie to koniecznie przed premierą nowego sezonu.
Komentarze