Ciężko by było, gdyby tak skupiona na gamingowych peryferiach firma, jak Genesis, nie posiadała w swoim portfolio akcesorium, takiego jak twarda podkładka pod myszkę. Oczywiście z RGB i designem nawiązującym do tego pięknego hobby jakim jest granie. Oto krótka recenzja tego produktu.

Co dostajemy w zestawie

Prosto od producenta przyjeżdża do nas pudełko nie odbiegające paletą barw od kolorystyki przyjętej przez Genesis. W środku, poza podkładką, dostajemy również dosyć cienki, jednak nie straszący wykonaniem, kabel USB oraz broszurę tłumaczącą podstawowe sterowanie podkładką. Zestaw ubogi, ale na dobrą sprawę czego więcej chcieć od podkładki pod mysz

Jakość wykonania

Podkładka została wykonana z tworzywa sztucznego PVC na wierzchu oraz antypoślizgowej gumy od spodu. Co do powierzchni użytkowej, rzeczony materiał faktycznie wspiera poruszanie się gryzonia po powierzchni. Mysz przemieszcza się bardzo gładko i pewnie, nie odczuwa się jakichkolwiek przerw czy odbiegania od normy. Spód pokryty gumą zasługuje tutaj na najwyższą notę, podkładka ani drgnie. Absolutnie nie ma możliwości, by przy tym materiale przesunąć podkładkę niechcący, trudności sprawia nawet przy zamierzonej zmianie miejsca. Duży plus. Całość jest wykonana bardzo dobrze, jako że nie ma tutaj żadnych ruchomych części ani nawet wielu spasowanych elementów, ciężko o jakiekolwiek niedopatrzenia. Podkładka jest spasowana idealnie, nic nie skrzypi, nic się nie ugina. Trzeba przyłożyć dużo siły żeby zgiąć podkładkę, nie ma możliwości, żeby uszkodzić ja niechcący.

Design

Genesis postawiło w tej materii na RGB i wyszło im to całkiem nieźle. Do dyspozycji dostajemy 3 stopnie podświetlenia oraz parę efektów. Możliwe jest również kompletne wyłączenie LED-ów. W lewym górnym rogu znajdziemy, również podświetlane, logo firmy. Całość ozdobiona jest charakterystycznym wzorem, który mi osobiście do gustu nie przypadł.

Użyteczność

Do dyspozycji użytkownika zostaje oddana powierzchnia o wymiarach 348 x 250 x 5 milimetrów, co zapewnia bezproblemowe korzystanie z myszki. Podświetlenie LED możemy kontrolować, w wyżej wymienionym zakresie, za pomocą dwóch przycisków obecnych od razu pod złączem microUSB.

Lewy przycisk odpowiada za wybór kolorów oraz efektów, prawy natomiast pozwala na kontrolowanie natężenia podświetlenia w 3 poziomach. Na duży plus zasługuje demontowany kabel zasilający, tak więc w przypadku, gdy nie potrzebujemy niezbędnie RGB, jesteśmy w stanie zdemontować przewód i korzystać z produktu, jak ze zwykłej, twardej podkładki pod naszą mysz. Za to należy się duży plus, gdyż nie każdy chętnie poświęci port USB tylko po to, by mieć koleje wielokolorowe peryferium na biurku.

Na koniec należy odpowiedzieć na podstawowe pytanie dotyczące tej gałęzi sprzętu komputerowego, czyli, jak sprawnie porusza się po tym mysz? Otóż bardzo sprawnie. Autentycznie czuć poprawę względem korzystania z powierzchni biurka bezpośrednio jako podkładki pod naszego gryzonia. Mysz przemieszcza się nadzwyczajnie szybko i płynnie. Nie odnotowałem żadnych zacięć czy innych problemów związanych z powierzchnią. Produkt zdecydowanie spełnia swoje zadanie.

Poniżej kompletna galeria produktu wykonana specjalnie na potrzeby tego testu.

1/14

Aktualna cena dostępna na Ceneo.

Więcej informacji dostępne na stronie producenta.

Komentarze

Ocena
6.0

Zalety

  • Możliwość odłączenia kabla
  • Kontrola podświetlenia

Wady

  • Moim zdaniem średnia opłacalność
  • Wątpliwy design
Design
4
Opłacalność
4
Użyte materiały
8
Funkcjonalność
8

Podsumowanie

Genesis Boron 700 jest przedstawicielem, w mojej opinii, dosyć kontrowersyjnej grupy urządzeń peryferyjnych. Ostatecznie jest to podkładka pod mysz kosztuje 100 zł. Nie są to małe pieniądze, szczególnie że niedzielni gracze nierzadko mniej wydają na mysz czy klawiaturę. Design mi osobiście absolutnie nie pasuje, za to bardzo podoba mi się możliwość podłączenia myszy od USB. Czy Boron 700 jest wart 100 zł? Moim zdaniem nie.