Fałszowanie pieniędzy jest znane ludzkości od czasów, kiedy człowiek zaczął się rozliczać monetami lub banknotami. Fałszerstwo jednym wychodziło lepiej, a innym gorzej. Wprowadzanie nowych zabezpieczeń nie powstrzymuje fałszerzy przed kolejnymi próbami wprowadzania takich pieniędzy do obiegu.

Obecne czasy dają nam możliwość przeprowadzania transakcji bezgotówkowych, a co za tym idzie, pozwalają uniknąć sytuacji otrzymania do rąk falsyfikatu. Jednak czasem zdarza się, że nie mamy wyjścia i musimy mieć gotówkę przy sobie. Dzieje się tak np. podczas zagranicznych wyjazdów, gdzie możemy mieć problem z honorowaniem naszej karty lub dostępnością usług płatności bezgotówkowych. Poniżej przedstawię kilka metod na sprawdzenie autentyczności banknotów.

Dolary w podróży

Najpierw weźmy na warsztat dolary i może nie tyle problem z fałszywkami, ale różnicami w seriach wydawanych przez Bank Rezerw Federalnych. Już na samym początku trzeba zwrócić uwagę na to, że nie ma dolarów wycofanych z obiegu – jeśli przykładowo trafisz na banknot 100-dolarowy, który ma kilkadziesiąt lat, to miej pewność, że w USA bezproblemowo nim zapłacisz. Oczywiście, z racji swojego wieku może on mieć wartość wyższą niż 100 dolarów, ale mimo wszystko, można nim zapłacić. W czym zatem problem? W tym, że poza Stanami płatność tym banknotem może być problematyczna lub niemożliwa, bo są kraje, które bardzo chętnie dolary przyjmują, ale nie te z tzw. „małymi głowami”. Nie wiem kto wprowadził to rozróżnienie na „małe” i „duże” głowy, ale bardzo często można usłyszeć to w biurach podróży. Poniżej trzy banknoty stu dolarowe z różnych serii.

100 dolarów 1990
100 dolarów 1990
100 dolarów 1996
100 dolarów 1996
100 dolarów 2009
100 dolarów 2009

Jeśli wybierasz się na przykład do Afryki, Turcji, Izraela, Rosji, dalekiej Azji lub Ameryki Południowej i nie chcesz mieć problemów z płaceniem bądź wymianą dolarów na odpowiednią walutę dla danego kraju, to zaopatrz się w nowe banknoty, czyli te z „dużą głową” – mogą być te starsze lub te nowsze (kolorowe). Jak lecisz do USA, to nie ma znaczenia, które banknoty masz ze sobą. Nawet lekko zniszczone lub popisane nie będą stanowić problemu podczas płacenia.

„Małe głowy”

Jak zatem sprawdzić autentyczność dolarów? W starych dolarach, czyli tych z „małymi głowami”, bardzo popularną praktyką fałszerską była zmiana wartości banknotu. Do banknotu np. o nominale 10 dolarów dorabiano „0” i powstawał banknot 100-dolarowy. Oczywiście, taką fałszywkę łatwo zidentyfikować, jeśli ma się na codzień do czynienia z dolarami. Warto więc przed wyjazdem do kraju, do którego je zabieramy i wiemy, że będziemy się nimi posługiwać, zaznajomić się trochę z tą walutą.

Moim zdaniem, najlepszym zabezpieczeniem, jakie posiadają dolary z „małymi głowami”, to mikrodruk, czyli mikroskopijne nadruki. Całe tło na portrecie, to właśnie mikrodruk, jeśli linie się zlewają lub w ogóle nie są liniami tylko szarym lub czarnym tłem, to lepiej nie brać takiego banknotu. Banknoty z początku lat 90-tych będą miały dodatkowo napis wokół portretu „The United States of America”. Na rewersie banknotów widnieją najważniejsze budynki w USA, tam warto sprawdzić szczegóły druku. Ponownie, jeśli linie są niewyraźne, zlewają się w zielone plamy, to radzę ominąć taki banknot.

„Duże głowy”

Przy banknotach z „dużymi głowami” warto zwrócić uwagę na strukturę papieru, powinna ona przypominać małe romby lub kwadraty, które są widoczne pod światło. Jeśli pod światło nie widać struktury papieru, to może oznaczać, że mamy do czynienia z podróbką. Na awersie, w prawym dolnym rogu, widoczny jest nominał, a po prawej stronie portretu symbol – w najnowszej serii, które są pokryte farbą zmienną optycznie. Pod pewnymi kątami zmienia się ich barwa. To prosty i dość skuteczny sposób na identyfikację banknotu.

Darowałbym sobie sprawdzanie nitek zabezpieczających i znaków wodnych – można to zrobić dodatkowo, ale nie sugerowałbym się tylko nimi. Ponadto, wzór z matrycy odbijany na banknocie pozostawia efekt, jak podczas pisania piórem na papierze, ale nie podałem tego, jako idealnego sposobu na sprawdzenie autentyczności banknotów, bo efekt ten widoczny jest czasem lepiej, a czasem gorzej.

Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że niektórzy mogą mieć problem z dostrzeżeniem mikrodruku gołym okiem, ale warto pooglądać z bliska banknot, żeby później wiedzieć na co zwracać uwagę. Kiedy się nabierze pewnych nawyków, to identyfikacja przychodzi łatwiej.

Kończąc o dolarach, wspomnę tylko, że jednodolarówki występują tylko w wersji z „małą głową” i w przypadku 1 dolara chyba najczęściej spotkamy się z fałszowaniem na zasadzie zamiany nominału na wyższy, np. 10 lub 100 dolarów. Inne fałszowanie tego banknotu nie ma sensu z uwagi na jego niską wartość.

Euro

Z banknotami Unii Europejskiej jest mniej zamieszania. W obiegu są dwie serie banknotów – pierwsza seria nie została wycofana z obiegu, a nowa seria nazywa się „Europa”. Tam, gdzie walutą euro można się posługiwać, a nie jest oficjalną walutą, nie ma znaczenia, którą serią się posługujemy. Dodam, że w ostatnim czasie zauważyć można pewną chęć Ukraińców do euro, do niedawna rządziły tam dolary. Podejrzewam, że wszystko jest zależne od tego, do której części kraju się wybieramy. Myślę, że jadąc na zachód Ukrainy warto rozważyć euro, ale kierując się na jej wschód chyba dalej popularne są tam dolary. Warto się rozeznać przed wyjazdem.

Poniżej dwa banknoty o nominale 50 euro z dwóch różnych serii.

50 euro seria I
50 euro seria I
50 euro seria II
50 euro seria II

Seria I

W banknotach z pierwszej serii warto skupić się na hologramie umieszczonym z prawej strony na awersie. Każdy nominał taki hologram posiada – w przypadku 5, 10 i 20 euro przy zmianie kąta, nominał zmienia się w symbol €, a na 50, 100, 200 i 500 euro nominał zmienia się w bramę lub okno. Również dobre jest zabezpieczenie w postaci cyfr uzupełniających się pod światło – widać je na awersie w lewym górnym rogu. Na rewersie ukryty jest mikrodruk, m.in. na przęsłach mostów – druk jest mały, musi być wyraźny, przy odrobinie skupienia wzroku da się go odczytać gołym okiem.

Seria II

Jeśli chodzi o banknoty z drugiej serii, to też warto skupić się na hologramie, który podobnie, jak w serii pierwszej, umieszczony jest z prawej strony. 5 i 10 euro posiadają widoczne pod kątami wizerunek mitycznej Europy, nominał, okno i symbol €. W 20 i 50 euro okienko w górnej części hologramu staje się przezroczyste i po obu stronach banknotów widać twarz Europy. Na awersie pod kątem widać tam oznaczenie nominału otoczone tęczowymi liniami, a na rewersie tęczowe cyfry nominału. Na tym samym pasku pod różnymi kątami można dostrzec portret Europy, główny motyw banknotu, oznaczenie nominału i symbol €. Wspólnym zabezpieczeniem dla wszystkich nominałów jest szmaragdowa liczba w lewym dolnym rogu, która pod kątem zmienia kolor z zielonego na ciemnoniebieski. Warto dodać, że najwyższym nominałem drugiej serii banknotów jest 50 euro. W serii „Europa” nie pojawiły się banknoty 100, 200 i 500 euro.

Uwagi końcowe

Mam nadzieję, że dzięki temu tekstowi będziecie wiedzieć na co w pierwszej kolejności zwracać uwagę, gdy dostaniecie do ręki obcą walutę. Oczywiście, można zapytać czemu akurat te dwie waluty wybrałem. To najpopularniejsze środki płatnicze zagranicą. Dolary popularne są na całym świecie i jak wspomniałem, nie tylko w USA będziecie mogli nimi zapłacić lub wymienić na lokalną walutę, natomiast w Europie euro funkcjonuje również poza Unią Europejską i także tą walutą można płacić (lub ją wymienić łatwo na lokalną) poza jej granicami. 

Źródła zdjęć:

  • www.publicdomainpictures.net
  • www.uscurrency.gov
  • www.nowe-banknoty-euro.eu

Komentarze