Tanie smartfony często nie słyną ze zbyt wysublimowanego designu. Nie inaczej jest w przypadku Motoroli P40 Play, która łączy style kilku znanych producentów w jedną całość. Jednak czy mają one w tym modelu praktyczne zastosowanie?

Ogromne ramki oraz wcięcie w ekranie

Nie mam nic przeciwko wcięciom w ekranie. Miałem już dłuższą styczność z co najmniej kilkoma modelami z notchem, w tym z charakterystycznym Pixelem 3 XL. I okej, nie było ono najpiękniejsze, jednak – jako tako – miało ono sens. Nie lubię natomiast upychania wcięć na siłę, szczególnie w smartfonach, które cienkimi ramkami nie grzeszą. Taka będzie właśnie Motorola P40 Play. Tak prezentuje się ona na renderach. Od razu w oczy rzuca się gruba górna ramka oraz gigantyczna ramka dolna.

Całość zwieńcza wcześniej wspomniane wcięcie, które sprawia, że całość wygląda nieco groteskowo. Cieszy natomiast, że notch jest niewielki – podobny do tego z Xiaomi Mi 9. Sam wyświetlacz ma mieć z kolei rozmiar 5,6 cala.

Motorola P40 Play

Plastikowa łódka

Niestety designerzy Motoroli postanowili pójść na łatwiznę – ten tył możecie znać z kilkudziesięciu różnych smartfonów obecnych na rynku. Będzie on wykonany z plastiku. W lewym rogu obecny będzie podwójny moduł aparatu oraz dioda LED do doświetlania wykonywanych zdjęć oraz filmów.

Motorola P40 Play

Podstawowa matryca będzie miała 13 Mpix. Druga będzie najpewniej miała 2 Mpix i będzie służyć wyłącznie do wykrywania głębi. Na środku znajdzie się logo producenta, które posłuży także za czytnik linii papilarnych. W obudowie znajdziemy złącze Jack 3,5 mm oraz… port micro-USB. No cóż. Widocznie jeszcze przez jakiś czas definitywnie się go nie pozbędziemy.

Dokładna specyfikacja urządzenia, cena ani data premiery nie są na razie znane.

Źródło: Phonearena

Komentarze