Recenzja Xiaomi Amazfit Pace

Firma Xiaomi założona w 2010 roku posiada niezwykłą historię. Począwszy od produkcji smartfonów, firma konsekwentnie – poprzez stosowanie polityki dobrej wyceny produktu – podbijała kolejne rynki, takie jak rynek tabletów, inteligentnych opasek czy kamer sportowych. W 2016 roku firma postanowiła wypuścić na rynek produkt w segmencie tracących już popularność smartwatchy. Wiele osób miało nadzieję, że Xiaomi ponownie zrewolucjonizuje rynek. Czy tak się stało? Zapraszam do poniższej recenzji pierwszego inteligentnego zegarka od Xiaomi – Amazfit Pace.

Wygląd, zawartość opakowania

Zegarek zamówiłem ze strony Gearbest.com w cenie 105 $ (ok. 375 zł). Urządzenie przychodzi do nas w bardzo ładnym, stylowym i nowoczesnym opakowaniu. Na pudełku nie znajdziecie nigdzie wzmianki o firmie Xiaomi – zegarek jest bowiem produkowany przez firmę Huami na zlecenie Xiaomi (zresztą podobnie jak MiBand 2).

Amazfit Pace zapakowany jest bardzo elegancko. Wewnątrz opakowania znajdujemy również podstawkę do ładowania zegarka, płaski, przyjemny w dotyku przewód micro USB oraz krótką instrukcję obsługi. Na pudełku znajdziemy również informacje o najważniejszych funkcjach zegarka, takich jak śledzenie aktywności, wbudowany GPS, odporność na wodę czy pulsometr. Przechodząc do samego zegarka, jest on wykonany naprawdę bardzo solidnie. Zewnętrzna, połyskująca obwódka wokół ekranu jest wykonana z ceramiki, co według producenta ma znacznie zwiększyć odporność na zarysowania. Front urządzenia pokrywa ekran, który podobnie jak Moto 360 – posiada tzw. przebitą oponę, czyli miejsce na różnego rodzaju czujniki na dole ekranu. Koperta urządzenia jest wykonana z plastiku, znajdziemy tam również piny do ładowania urządzenia oraz pulsometr.

Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace

W zależności od wersji jaką wybierzemy, możemy mieć dwie wersje kolorystyczne paska. Ta, którą posiadam jest czarna na zewnątrz i czerwona wewnątrz. Jest ona elegancka i stonowana, pasuje do zdecydowanej większości codziennego ubioru. Druga wersja ma odwrotną kolorystykę, która mi osobiście mniej odpowiadała ze względu na swój typowo sportowy charakter (aczkolwiek jak wiemy, o gustach się nie dyskutuje). Pasek jest wykonany z bardzo przyjemnego w dotyku, hipoalergicznego silikonu. Posiada on 15 szufladek, więc myślę, że każdy znajdzie odpowiednie dla siebie ustawienie. Po dwóch miesiącach użytkowania muszę jednak wspomnieć, iż pasek zaczął się dość mocno przecierać, więc polecam zamówić sobie dodatkowo inne paski do ewentualnej wymiany.

Uruchomienie, ekran

Na początek krótka informacja: kupując zegarek w sklepie Gearbest.com mamy do wyboru dwie wersje – chińską i angielską. Z oczywistych względów polecam wersję angielską. Jednakże, aby cieszyć się językiem polskim należy zainstalować Rom Pacefied (dostępny na XDA).

Po zdjęciu folii ochronnej ukazuje się 1,34 calowy ekran o rozdzielczości 320×300 px. Obraz jest więc w miarę ostry. Oczywiście, bez problemu dostrzeżemy pojedyncze piksele, jednak nie sądzę, żeby to komuś przeszkadzało w przypadku zegarka. Sam ekran posiada jednak bardzo ważną i interesującą właściwość, która w największej mierze nakłoniła mnie do zakupu zegarka – jest to ekran typu trans-reflective – możemy odczytać godzinę bez potrzeby uruchamiania podświetlenia. Naprawdę świetna sprawa. Im silniejsze światło, tym ekran jest bardziej widoczny.

Po uruchomieniu pojawia się kod QR, który musimy zeskanować w aplikacji Amazfit Watch, która jest dostępna do pobrania ze sklepu Google Play. Po sparowaniu urządzenia z telefonem, możemy wybrać, na której ręce zwykle go nosimy. Polecam od razu zainstalować aktualizację oprogramowania, która usprawnia działanie modułu GPS i dodaje kilka nowych funkcji.

Software

Po skonfigurowaniu zegarka ukazuje się nam domyślna tarcza, którą możemy wybrać jako jedną z 21 dostępnych fabrycznie w pamięci urządzenia. Istnieje też możliwość dodania własnej tarczy zegarka w aplikacji Amazfit. Zegarek pracuje na zmodyfikowanej wersji Androida 5.0 Lollipop, nie mamy więc niestety na pokładzie systemu Android Wear – musimy się cieszyć aplikacjami zainstalowanymi przez producenta. A niestety nie ma ich wiele. Są to: pogoda, centrum treningowe, budzik, muzyka (którą wgrywamy do 4-gigabajtowej pamięci urządzenia), podsumowanie aktywności, pulsometr, minutnik,  stoper, kompas czy monitorowanie snu. Najważniejsze okiem sportowca są jednak oczywiście funkcje sportowe, takie jak monitorowanie biegu, spaceru, biegania na bieżni, jazdy rowerem czy bieg z przeszkodami. Brak jednak monitorowania pływania, więc, mimo że zegarek spełnia normę IP67 – nie jest to raczej zegarek przeznaczony dla pływaków.

Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace

Po interfejsie nawigujemy za pomocą przeciągnięć w górę, w dół, w lewo i w prawo, czyli tak samo jak w Android Wear. Po zsunięciu belki, przeciągnięciem w dół, uzyskujemy informację na temat aktualnej daty, pogody, możliwość uruchomienia trybu samolotowego, trybu „nie przeszkadzać”, poziomu jasności podświetlenia, możliwość przejścia do ustawień zegarka oraz status urządzenia i procentowa ilość pozostałej baterii. Należy wspomnieć też o jedynym przycisku zamontowanym z boku urządzenia. Służy on do uruchamiania zegarka, wybudzania go i jako przycisk home.

W ustawieniach do wyboru mamy możliwość połączenia z siecią Wi-Fi. Nie służy ono niestety niczemu innemu oprócz sprawdzania i pobierania aktualizacji na zegarek. Znajdziemy również połączenie Bluetooth, które służy m.in. do sparowania naszego zegarka z bezprzewodowymi słuchawkami lub innym sprzętem audio. W kolejnej zakładce ustawień możemy wybrać jaki format czasu preferujemy (12- lub 24-godzinny), ustawienia trybu „nie przeszkadzać”, ustawienia trybu samolotowego, siłę wibracji, podświetlenie czy funkcję Tap to Wake. W ustawieniach znajduje się także ciekawa funkcja Find My Phone, która po aktywowaniu uruchamia w naszym telefonie alarm, dzięki czemu jesteśmy go w stanie szybko znaleźć jeśli gdzieś się nam zawieruszył.

Powiadomienia

Amazfit Pace ma funkcję pokazywania różnych powiadomień. Możemy wybrać w aplikacji Amazfit Watch, które aplikacje mogą pokazywać powiadomienia. Ponadto są też takie notyfikacje, jak: powiadomienie o niskim stanie baterii, przychodzące połączenie (które możemy odrzucić lub wyciszyć), przypomnienie o aktywności (które na szczęście możemy wyłączyć z poziomu zegarka), osiągnięcie dziennego celu aktywności oraz powiadomienie o pogodzie. Ponadto zegarek oferuje teraz możliwość kontroli odtwarzanej muzyki na telefonie. Działa to z dowolnym odtwarzaczem, takim jak Poweramp czy Spotify. Z poziomu zegarka możemy zmienić utwór i zmniejszyć lub zwiększyć głośność multimediów.

Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace

Co do samych powiadomień – działa to w kratkę. Są dni, w których absolutnie nie mogę się przyczepić do powiadamiania o różnych wiadomościach, ale są też dni, w których zegarek po prostu ich nie wyświetla. Czasami pomaga reset urządzenia. Jednakże jest to dość irytujący problem i należy o nim wspomnieć.

Płynność działania

Zegarek pracuje na dwurdzeniowym procesorze o taktowaniu 1.2 GHz w połączeniu z 512 MB pamięci RAM. Ogólnie z komfortu użytkowania zegarka jestem zadowolony, czasem zdarzy mu się dłużej zastanowić, ale w codziennym użytkowaniu to po prostu nie przeszkadza.

Aplikacja Amazfit Watch

Aplikacja jest bardzo prosta w obsłudze. W jej interfejsie znajdziemy informacje na temat poziomu naładowania baterii, ilość dostępnej pamięci wewnętrznej, dane na temat naszej aktywności, snu czy dane z pulsometru. Istnieje także opcja połączenia z kontem w serwisie Strava. Poniżej mamy możliwość zmiany tarczy zegarka (która jest również dostępna z poziomu samego zegarka), synchronizacji aktywności, ustawienia powiadomień, ustawienia aplikacji, kolejność aplikacji w interfejsie oraz więcej ustawień, gdzie znajdziemy możliwość przełączenia się z jednostek imperialnych na system metryczny.

W opcji powiadomień znajduje się ponadto długo wyczekiwana opcja sterowania muzyką z poziomu zegarka. Funkcja ta, podobnie jak minutnik pojawiły się dopiero przy okazji aktualizacji oprogramowania zegarka na początku października. I właściwie to wszystko, co ma nam do zaoferowania aplikacja. Najbardziej dziwi mnie jednak fakt braku możliwości ustawienia alarmu z poziomu aplikacji na smartfon, przez co jesteśmy zmuszeni uczynić to w o wiele mniej wygodny sposób na małym ekranie zegarka.

Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch
Amazfit Watch

Funkcje sportowe, działanie modułu GPS

Po uruchomieniu pomiaru aktywności wykorzystującej GPS (np. bieganie), zegarek wyświetli komunikat o szukaniu sygnału. Zwykle znajduje go po około 1 minucie. Jak z jakością sygnału? Biegałem kilka razy po gęstym lesie i ani raz nie zdarzył mi się moment, żeby Amazfit Pace zgubił sygnał. Porównałem też trasę jaką pokonałem z użyciem GPS w zegarku z trasą wytyczoną przez GPS w telefonie. Odczyty są identyczne, żadnych zniekształceń czy innych artefaktów.

Co do mierzonego pulsu, niestety nie miałem możliwości porównania go z profesjonalnym pulsometrem, więc nie mogę określić jego dokładności. Podczas aktywności ekran wyświetla nam najbardziej potrzebne dane, takie jak pokonany dystans, czas aktywności, puls itp. W zależności od preferencji możemy w ustawieniach wybrać czy chcemy na ekranie wyświetlać więcej, czy mniej danych. W ustawieniach mamy ponadto ostrzeżenie o zbyt wysokim tętnie (jego maksymalną wysokość możemy zmieniać), powiadomienie o pokonanym dystansie (np. co kilometr), alarm tempa oraz możliwość użycia gotowych tras w formacie .gpx.

Dane o treningu można podejrzeć z poziomu zegarka, gdzie znajdziemy najważniejsze informację oraz trasę biegu. Jeśli już zarejestrujecie swoją aktywność, możecie być zawiedzeni brakiem synchronizacji danych z Endomondo. Zegarek domyślnie bowiem synchronizuje się z serwisem Strava, który w Polsce jest o wiele mniej popularny niż Endomondo. Jednakże osobiście zawsze eksportuję dane ze Stravy w formacie .gpx i dodaję je do Endomondo jako nowy trening. Jednak trzeba przyznać, że nie jest to wygodne.

Warto wspomnieć o aplikacji Training Center, gdzie możemy budować naszą formę fizyczną w oparciu o przygotowany przez smartwatch plan treningowy. Możemy w nim wybrać, jaki jest wasz cel docelowy (5 km, 10 km, półmaraton czy maraton). Zegarek będzie przypominał nam, kiedy mamy zaplanowany trening.

Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace
Xiaomi Amazfit Pace

Bateria

Na sam koniec pozostawiłem temat baterii. W przypadku inteligentnych zegarków jest to temat niezwykle kontrowersyjny, który dzieli entuzjastów i przeciwników tego typu urządzeń. W konkurencyjnej Moto 360 Sport bateria trzyma zaledwie dzień. I tutaj wkracza rewolucyjność produktu Xiaomi, bowiem bez najmniejszego problemu udaje mi się uzyskać około 3-4 dni na jednym ładowaniu. Zdarzyło mi się nawet osiągnąć pełne 6 dni. Uważam, że są to znakomite wyniki jak na smartwatch. Oczywiście czas pracy zależy od ilości powiadomień oraz użycia modułu GPS do rejestracji aktywności. Pełne naładowanie baterii zajmuje około 2 godziny.

Podsumowanie

Według mojej opinii Xiaomi Amazfit Pace to zegarek bardzo udany. Oczywiście, nie brak mu wad, takich jak brak Android Wear czy synchronizacji z Endomondo. Jednak trzeba patrzyć na urządzenie pod względem całości. Najciekawiej zrobi się, gdy dodamy do tego pryzmat ceny. Zegarek aktualnie można wyłapać na za około 100 $. A jak na tą cenę zegarek nie ma sobie równych. A zatem wracając do pytania na początku tekstu – czy Xiaomi udało się zrewolucjonizować rynek inteligentnych zegarków? Myślę, że nie, ale jest to znakomity zwiastun tego co może nas czekać w kolejnej odsłonie zegarka.

Jeśli macie jakieś pytania, uwagi, coś Wam się w recenzji podoba, coś się nie podoba – zapraszam do sekcji komentarzy. Nieistotne czy będzie to komentarz pozytywny czy negatywny, miły czy niemiły. Każda opinia pozwala poprawić się na przyszłość.

Komentarze