Golf na ogół samochodem nudnym jest… chyba że mówimy o najszybszej odmianie dostępnej na rynku, tj. o Volkswagenie Golfie R. Ahhh! Wtedy to auto bynajmniej nudne nie jest. Dlaczego?
R’ka do TestHub’a trafiła w wersji Variant, tj. kombi, z silnikiem 2.0 o mocy 310 koni sprzężonej z 7 biegowym automatem. Samochód mierzy 4 569 mm długości, 2 027 mm szerokości, 1467 mm wysokości, czyli dokładnie tyle co zwykły golf w kombi.
Wypisywanie szczegółowych danych technicznych w tym momencie nie ma sensu, gdyż w niedługim czasie pojawi się prezentacja Volkswagena Golfa 1.5 TSI Kombi, tak więc łapcie tylko te najpotrzebniejsze:
Masa własna 1499 kg;
Maksymalna ładowność 581 kg;
Pojemność baku 55 l;
Maksymalna pojemność bagażnika 605 l (przy złożonych fotelach 1 620 l).
Spalanie… hm… „do pełna” – producent teoretycznie podaje następujące wartości:
- miasto 8.6 l/100 km;
- poza miastem 6 l/100 km;
- średnie 7.2 l/100 km.
Ale jest to tylko teoria…
Sprawę należy postawić jasno, to nie jest samochód, który będzie oszczędny (mimo trybu eco), ani mega wygodny. To jest sportowy wóz. Spalanie na odcinku 250 km w trybie mieszanym wynosiło 11.8 litra – i to w trybie eco. Podczas miejskich wojaży R’ka pali minimum 14 litrów. W dalszym ciągu mówimy o trybie eco i muskaniu gazu… Jeśli jednak będziemy chcieli uzyskać prędkość pierwszą nadświetlną, na drodze prostej spod świateł, to można zauważyć drobny wir w baku.
Jak się nim jeździ? Niestety, normalnie. Poza sztucznym dźwiękiem i przyśpieszeniem wynoszącym 5,1 sek do setki, to auto nie wyróżnia się niczym specjalnym na tle innych Golfów. Jest twardsze, lepiej się trzyma w zakrętach i przy wyższych obrotach nie da się w nim normalnie rozmawiać (powyżej 3,5k RPM). W skrócie, meh… Czy ten pojazd ma jakieś plusy? Tak, ale są to takie same plusy, jak w przypadku cywilnego golfa.
Spodziewałem się czegoś więcej po samochodzie za ponad 200 tysięcy złotych. Fotele są manualnie regulowane, średnio wygodne. Układ infotainment jest dokładnie taki sam, jak w pozostałych Golfach, a sztuczne podnoszenie wartości przez dodawanie różnych opcji, jest zbędne. Lepiej już jest kupić Golfa w highlinie w kombi z 1.5 TSI 150 km z automatem, a za resztą pieniędzy VW Polo GTI.
*sleeper – samochód wyglądający na zwykły, cywilny, ale… będący motoryzacyjną parafrazą sformułowania „cicha woda brzegi rwie”
Komentarze