O tym, jak ważna jest odpowiednia pozycja przed komputerem nie muszę chyba nikomu wspominać. Komfort podczas grania lub pracy jest dla nas najważniejszy, a godziny spędzone przed komputerem odbijają się na naszym kręgosłupie. Naprzeciw oczekiwaniom klientów wychodzi stosunkowo nowa marka – Diablo Chairs.
Fotel gamingowy od firmy Diablo Chairs mogliśmy uświadczyć w tym roku na dużej ilości stanowisk podczas Intel Extreme Masters w Katowicach. Tam też większość graczy mogła przetestować ergonomię i komfort foteli polskiego producenta. Dziś zaprezentuję Wam topowy fotel dla graczy o diabelskim charakterze.
Słowem wstępu – montaż
Gdy już otrzymujemy nasz fotel zapakowany w wielkie kartonowe pudło, jak najszybciej chcemy go odpakować. Części naszego fotela zostały naprawdę bezpiecznie zapakowane w foliowe opakowania, przez co, żadne elementy się ze sobą bezpośrednio nie stykają, a wszystkie śruby, które mogłyby ewentualnie uszkodzić nasz fotel zostały spakowane do oddzielnego kartonika, więc pozostaje nam złożyć sam fotel. Sprawa jest o tyle prosta, że do dyspozycji mamy tylko kilka części i instrukcję obsługi. Pierwszym krokiem, który robimy to wciśnięcie kółek do podstawki, jest to proces, do którego trzeba jednak przyłożyć sporą ilość siły. Następnie przyjdzie nam połączyć podstawkę z siłownikiem. Kolejnym krokiem jest połączenie siedziska fotela z oparciem, za pomocą zamieszczonych śrubek. Ostatecznie wystarczy przykręcić wszystkie mechanizmy do dołu fotela i połączyć wcześniej już złożoną podstawę z samym fotelem. Jeśli po raz pierwszy składacie fotel, całość nie powinna zająć Wam więcej niż kilkadziesiąt minut.
Wygląd z piekła rodem
Nie da się ukryć, że wygląd niektórych modeli jest iście przerażający. Oczywiście chodzi mi tu o stylistykę linii Diablo. Ma on agresywne rysy i haftowanego diabła na zagłówku. Dodatkowo dwa otwory, które symbolizują oczy, przez co (gdy na niego patrzymy) mamy wrażenie, że fotel cały czas nas obserwuje. Kubełkowość fotela nie jest za bardzo przesadzona, a czarny kolor mojego testowego egzemplarza nie wygląda stricte racingowo. Z pewnością może on zastąpić niewygodny fotel biurowy i przedłużyć komfort pracy jeszcze przez długie godziny.
Wygoda i funkcjonalność
Na początku skupmy się na mechanizmach, nie jest to multilock, a tilt, sami rozstrzygnijcie, który mechanizm wolicie – każdy ma inne upodobania, opowiem Wam natomiast o swoich odczuciach. Do dyspozycji mamy siłownik do regulacji wysokości fotela, nie ma co się tu dłużej rozwodzić, jest dostępny „pod ręką” i tak powinno być. Kolejnym mechanizmem umieszczonym w fotelu jest regulacja pochylenia oparcia. Niestety podczas mojego użytkowania niekoniecznie się ona sprawdza. Fotel możemy regulować poprzez odblokowanie dźwigni i popchnięciem plecami oparcia do tyłu, a potem, żeby fotel nie odbił, należy dźwignie z powrotem zablokować. Niestety brakuje mi tu funkcji ułożenia fotela w pozycji pół leżącej – często nachodzi mnie ochota obejrzenia jakiegoś filmu przy komputerze, więc rozłożenie fotela jest świetną opcją. Nie każdy ma ochotę po skończonej pracy wytrwać dodatkowe 2 godziny w pozycji siedzącej. Fajnym rozwiązaniem natomiast jest możliwość regulacji podłokietników określaną przez producentów mianem 3D. Oznacza to w praktyce tyle, że podłokietniki regulujemy w czterech płaszczyznach: przód-tył, góra-dół, ponadto możemy je obracać w lewą i prawą stronę. Więc każdy może dobrać je sobie pod swój styl grania lub pracy.
To tyle z funkcji, jeśli natomiast chodzi o wygodę, fotel przez swoje „boczki” wymusza na nas poprawną pozycję podczas pracy przy komputerze, jest to bardzo dobre rozwiązanie, bo nasz kręgosłup jest cały czas wyprostowany. Oczywiście kubełkowość nie jest tak agresywna, jak w samochodach sportowych, gdzie „skrzydełka” foteli wręcz nas uciskają, tu jest to rozwiązane w o wiele wygodniejszy sposób. Jeśli chodzi o siedzisko – nie ma go z czym porównywać, siedzimy tu jak królowie. Jest ono lekko pochylone do tyłu, szerokie i niezwykle miękkie. Dodatkowo producent dorzuca nam jedną poduszkę z nazwą modelu fotela. Niestety w moim użytkowaniu nie zdała ona egzaminu, może po jakimś czasie użytkowania bym się do niej przyzwyczaił, ale opierając o nią swój odcinek lędźwiowy, część pleców była w pewnym momencie oderwana od fotela. W tym fotelu nie otrzymujemy dodatkowego zagłówka, musi wystarczyć nam ten, który jest na stałe w nim umieszczony. Jest on natomiast duży i dostosowany do każdego wzrostu, więc nawet dziecko w granicach 150 cm nie będzie miało problemu, żeby wygodnie spędzać czas na tym fotelu.
Podsumowanie
Jeśli szukacie wygodnego fotela w przystępnej cenie, a nie chcecie wydawać ponad tysiąca złotych, żeby zaspokoić swoje pragnienie, to z czystym sumieniem mogę Wam ten fotel polecić. Wygodne oparcie, miękkie siedzisko i podłokietniki – czego chcieć więcej. Jego wykonanie pozwala nam spędzić naprawdę długie godziny przy komputerze, bez obawy o ból kręgosłupa. Jeśli chodzi o wzrost i wagę, producent deklaruje, że każda osoba pomiędzy 145 cm a 200 cm i w granicach do 150 kg, będzie mogła na nim siedzieć komfortowo. Jedyne do czego można się przyczepić to zastosowanie eko skóry. Ale czego możemy się spodziewać za taką cenę. Sprawia ona wrażenie solidnej i wytrzymałej, miejmy nadzieję, że po roku użytkowania nie zacznie się przecierać. Design, choć dla niektórych może być zbyt agresywny, mi osobiście nie przeszkadza, po chwili użytkowania bez problemu możemy się do niego przyzwyczaić.
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania odnośnie tego fotela, to zapraszam do zadawania ich w komentarzach. Natomiast jeśli jesteście zainteresowani kupnem lub chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej o innych modelach, więcej informacji możecie znaleźć tutaj. Równocześnie dziękuję Diablo Chairs za użyczenie mi egzemplarza do testów.
Komentarze