Volkswagen planuje zwolnienia wysokiego szczebla w związku z aferą spalinową.

Skandal związany z silnikami diesla Volkswagena zbliża się już do trzeciej rocznicy. Mogłoby się wydawać, że to wydarzenia z innej epoki lub ostatnie tchnienie popularności silników wysokoprężnych, ale kryzys nadal nie schodzi z nagłówków gazet w Europie. Niemiecki Handelsblatt informuje, że w następstwie skandalu, producent planuje zwolnienie sześciu najlepszych inżynierów i kadry zarządzającej, w tym byłego szefa działu badań i rozwoju silników diesla – dr Hansa-Jakoba Neussera. Prokuratorzy w niemieckiej Dolnej Saksonii skupiają się  głównie na grupie 49 osób w szeregach firmy, które podejrzewa się o przyczynienie się do stworzenia technologii świadomego manipulowania wskaźnikami emisji spalin. Handelsblatt w swoim raporcie spodziewa się kolejnych fal zwolnień w koncernie.

Hans-Jakob Neusser znalazł się w gronie sześciu osób kadry kierowniczej, oskarżonych przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych w styczniu 2017 roku i został zawieszony przez VW w pierwszych dniach kryzysu.

W 2018 roku Departament złożył także zarzuty przeciwko byłemu prezesowi VW Group, dr. Martinowi Winterkornowi.

Prawdopodobnie jednak największym wydarzeniem związanym z aferą diesel gate w tym roku było aresztowanie i zatrzymanie w czerwcu prezesa Audi Ruperta Stadlera. Niespodziewane aresztowanie wstrząsnęło całym koncernem VW, a CEO został oskarżony o oszustwo w związku z rozwojem urządzeń i oprogramowania komputerowego służącego do fałszowania wyników pomiarów emisji tlenków azotu. Pozostaje on w areszcie do dziś. Jego prośba o zwolnienie z aresztu w oczekiwaniu na proces została odrzucona na początku tego miesiąca.

Aresztowanie Stadlera zostało prawdopodobnie podyktowane nowymi dowodami, świadczącymi, iż to marka Audi odegrała kluczową rolę w tworzeniu oprogramowania do oszukiwania emisji podczas badań. Stadler został aresztowany po tym, jak będąc na policyjnym podsłuchu, próbował wpłynąć na innych świadków w śledztwie. Aresztowanie nastąpiło po kilku nalotach na biura i fabryki Audi na początku tego roku, około dwa i pół roku po wybuchu skandalu. Policyjne przeszukania wskazywały, że mimo tak późnego stadium śledztwa, prokuratorom nie wszystko udało się wyjaśnić. Cała uwaga śledczych przeniosła się natomiast z Volkswagena na Audi i Porsche.

Niespodziewanie, Stadler jest jedynym kierownikiem Audi i najwyższym rangą dyrektorem VW Group, który został aresztowany w tym skandalu.

Volkswagenowskie diesle stracą dopuszczenie do ruchu

 

Źródło: autoweek

Komentarze