Nie będzie tanio na stacjach paliw – taki scenariusz szykuje się w najbliższym czasie. Niestety zbiega się to ze wzmożonymi wyjazdami Polaków podczas nadchodzących Wszystkich Świętych.
Niewykluczone, że w najbliższym tygodniu będzie trzeba sięgnąć głęboko do portfela przy wizycie na stacji paliw. Może być tak drogo, jak jeszcze nigdy w ciągu ostatnich pięciu lat.
Według ekspertów Reflexu cena benzyny będzie wyższa o 12 proc., diesla o 17 proc., gazu o 18 proc. w stosunku do zeszłego roku. Specjaliści e-petrol przewidują, że za litr benzyny 95-oktanowej przyjdzie zapłacić 4,99 do 5,11 zł, za litr oleju napędowego 5,10 do 5,20 zł, za litr gazu 2,46 do 2,54 zł.
Cena ropy w dół
Cena ropy na światowych rynkach spada w ostatnim czasie. Niestety nie przekłada się to na cenę paliwa, które zalewamy do baku. Analitycy są zdania, że jest to efekt jednoczesnego osłabienia waluty złotego w stosunku do dolara. „Benzyna bezołowiowa co prawda potaniała w skali tygodnia o ponad 40 złotych i kosztuje aktualnie w hurcie średnio 3902,40 zł za metr sześc., ale w górę poszły za to notowania oleju napędowego. Metr sześcienny diesla dzisiaj w rafineriach jest średnio wyceniany na 4232,40 zł, czyli 26,60 zł powyżej poziomu z poprzedniego piątku” – czytamy w piątkowym komentarzu.
W ostatnim czasie cena za baryłkę ropy przekraczała 80 dolarów. Cena była podyktowana ostatnimi zdarzeniami na świecie. Zagrożenie objęcia Iranu sankcjami przez USA, zabójstwo Dżamala Chaszodżdżiego w konsulacie Arabii Saudyjskiej w Stambule, możliwe wprowadzenie sankcji USA na Rijad. Na dzień 26 października cena wyniosła 77,68 dolarów za baryłkę.
Saudyjski minister ds. energetyki, Chalid al-Falih, uspokaja i zapewnia, że jego kraj będzie dążył do „zaspokojenia wszelkich żądań, aby zapewnić zadowolenie klientów”. Saudyjski gubernator w OPEC wspomniał o możliwości „zaistnienia nadpodaży w końcówce tego roku”.
Przewidywania na przyszłość
Analitycy Reflexu wspominają o oznakach zmiany nastawienia producentów ropy. Ich przewidywania przedstawiają się następująco.
O ile ze względu na niepewną sytuację podażową w krótkim okresie, pozwolili na ponowny wzrost światowych zapasów ropy naftowej, tak w dłuższej perspektywie ten stan rzeczy jest nie do zaakceptowania. Bardzo prawdopodobne więc, że w grudniu, kiedy można będzie ocenić już sytuację podażową na rynku po ograniczeniach eksportu ropy irańskiej, podjęta zostanie decyzja o stopniowym zmniejszeniu produkcji, począwszy od początku 2019 roku. Tym bardziej, że ryzyko dla dalszej rewizji w dół prognoz wzrostu światowej konsumpcji ropy naftowej wyraźnie wzrosło, a szacunki wzrostu produkcji ropy naftowej w krajach poza OPEC są systematycznie rewidowane w górę. Innymi słowy mówiąc OPEC nie dopuści do ponownego załamania cen ropy naftowej i będzie swoją polityką podażową starał się je stabilizować w rejonie 60-90 dol za baryłkę.
Miejmy nadzieję, że sytuacja odwróci się i nadchodzące wyjazdy nie osłabią naszych domowych budżetów. Ceny paliw są bardzo istotne, ale pamiętajmy przede wszystkim o bezpieczeństwie podróży. Już teraz, na kilka dni przed wyjazdami radzę zaplanować szczegółowo wszystkie przejazdy, by odbyły się one bez zbędnego pośpiechu. Życzę nam wszystkim niskich kwot nabitych na dystrybutorach paliw oraz bezpiecznie przejechanego każdego kilometra drogi.
Źródło: PAP
Komentarze