Rok 2016: Apple wypuszcza na rynek pierwszą generację słuchawek AirPods. Świat jest pod wrażeniem designu i możliwości nowego produktu kalifornijskiej firmy. Mija kilka lat, w czasie których konkurencja nie odpoczywała. Na rynku pojawiło się całe morze podobnych rozwiązań, które albo były tanie i tandetne, albo znakomicie wykonane i piekielnie drogie. Chińska firma Xiaomi postanowiła niedawno odpowiedzieć na zapotrzebowanie rynku, wypełniając powstałą niszę.
Podczas zamawiania słuchawek AirDots nie wierzyłem, szczerze mówiąc, że w tak niskiej cenie można wyprodukować dobrej jakości bezprzewodowe słuchawki. Jednakże Chińczycy po raz kolejny pokazali, że dla nich nie ma rzeczy niemożliwych. Zapraszam Was na pierwszą w Polsce recenzję słuchawek Xiaomi AirDots.
Zawartość opakowania
Słuchawki zamówiłem ze strony AliExpress w cenie lekko przekraczającej 200 zł. Już na samym początku testu warto przypomnieć, że AirDots nie są dostępne poza Chinami, co wiąże się z pewną unikalnością produktu. Przesyłka dotarła do mnie w stanie opłakanym – Chińczyk nie bardzo zatroszczył się o bezpieczeństwo paczki, przez co nie pokażę Wam opakowania z zewnątrz. Na szczęście jego zawartość nie ucierpiała. Znajdziemy tutaj kolejno: etui ze słuchawkami, krótki kabel do ładowania, wymienne gumowe nakładki oraz chińską instrukcję obsługi.
Najważniejszą częścią zestawu jest oczywiście etui, w którym znajdziemy dwie słuchawki. Moje pierwsze wrażenie po wzięciu etui do ręki? Jakie to jest jest małe! Trudno użyć innych słów. Czytałem wcześniej wiele zagranicznych recenzji i wiedziałem, że etui jest naprawdę niewielkie. Jednak pomimo tego i tak byłem bardzo zaskoczony rozmiarem obudowy. Nie raz zdarzało mi się, że przeszukiwałem kolejno wszystkie kieszenie kurtki w poszukiwaniu AirDots – można je nosić ze sobą, całkowicie zapominając o ich obecności. I tak to właśnie powinno wyglądać!
Wygląd i jakość wykonania
AirDots są, parafrazując słowa Henry’ego Forda, dostępne w każdym kolorze pod warunkiem, że będzie to kolor biały. Etui wykonane jest z przyjemnego w dotyku: matowanego plastiku. Na jego froncie znajdziemy doskonale ukrytą, dwukolorową diodę LED sygnalizującą ładowanie, z kolei z tyłu znajdziemy przestarzałe już złącze micro USB. Pod spodem znajdziemy oznaczenia modelu i wartości prądu ładowania. Jak z wytrzymałością konstrukcji? Zdarzało się, że etui lądowało w kieszeni wraz z kluczami i monetami. Po ponad dwóch tygodniach użytkowania nie znalazłem jednakże na jego powierzchni żadnych zarysowań lub przetarć, czego nie mogę niestety powiedzieć o testowanych równolegle słuchawkach bezprzewodowych, których recenzja znajdzie się wkrótce na portalu. Ewentualne zabrudzenia można łatwo przetrzeć zwykłą szmatką, po czym urządzenie wygląda praktycznie jak nowe.
Pokrywa etui, skrywającego subtelne logo Xiaomi, pracuje na wysokiej jakości zawiasie, który pozwala na gładkie i płynne otwieranie etui. Podczas otwierania stawia on delikatny opór, przez co mamy wrażenie obcowania z towarem z najwyższej półki. Wieko przywiera do reszty obudowy za pomocą silnych magnesów, przez co nie jest możliwe przypadkowe otworzenie się etui w kieszeni. Jedyne zastrzeżenie mam przy kwestii samego otwierania pokrywy. Prawdopodobnie ze względów estetycznych producent nie zdecydował się na implementację nawet niewielkiej szczeliny pomiędzy pokrywą a podstawą etui, przez co niekiedy trudno je otworzyć. O próbie otwierania go w rękawiczkach nawet nie będę wspominał. To niewątpliwie jest lekką wadą urządzenia oraz przykładem wygranej minimalizmu z praktycznością.
Najważniejszą częścią etui są oczywiście same słuchawki. Te również zaskakują niewielkimi rozmiarami. Na zewnętrznej ich stronie znajdziemy dwukolorowe diody LED, które sygnalizują stan ich pracy. Pod spodem ukryta jest warstwa dotykowa, która pozwala wykonywać określone gesty, o których więcej napomnę później. Po drugiej stronie znajdziemy piny do ładowania i mikrofon. Pod względem wykonania nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Gdybym nie znał firmy Xiaomi, uznałbym, że za AirDots trzeba zapłacić co najmniej kilkaset złotych. Oto magia tej firmy i solidne uzasadnienie hasła #XiaomiLepsze.
Jakość dźwięku
Płacąc tak niewielką sumę za produkt tego typu, nie miałem wielkich oczekiwań. Myślałem, że jakość dźwięku będzie przeciętna bądź nawet słaba, gdyż w tej cenie cudów wymagać nie można. Xiaomi nie wypuszcza jednak słabych produktów. Od lat pieczołowicie pracuje nad swoim nieskazitelnym wizerunkiem. Jeśli kupujesz jakikolwiek produkt chińskiej firmy, to niezależnie od ceny będziesz z niego zadowolony. Nie inaczej jest tym razem. Jakość dźwięku jest naprawdę dobra i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Oczywiście, nie mają one podejścia do słuchawek wyższej jakości, jednak to nie z nimi AirDots mają przecież rywalizować.
Xiaomi postanowiło zastosować przetworniki o rozmiarze 7,2 mm. Pasmo przenoszenia zawiera się w wartościach od 20 do 20 tys. Hz. Nie znajdziemy tu kodeka aptX HD, ale w tej cenie wymagać go nie można. AirDots potrafią pracować w formie jednej słuchawki lub w trybie stereo – aby je połączyć ze sobą, wystarczy po prostu wyjąć obie z etui. Dźwięk docierający do naszych uszu jest czysty i przyjemny. Jest głębia, delikatny bas również się znajdzie. Słuchawki nie mają problemu z odtwarzaniem niskich ani wysokich tonów, co często jest bolączką konstrukcji w tej cenie. Mam porównanie ze słuchawkami Funcl W1, które oferowane są w zbliżonej cenie i możecie mi wierzyć – AirDots miażdżą te słuchawki do tego stopnia, że po W1 nie pozostaje nawet najdrobniejszy ślad.
Słuchawki łączą się z telefonem przy użyciu Bluetooth 5.0, co powoduje, że wystarczy je wyjąć z pudełka i już po zaledwie czterech sekundach są one połączone z telefonem. AirDots nieźle radzą sobie także z odcinaniem nas od zewnętrznego hałasu, co jest szczególnie przydatne w środkach komunikacji.
Wygoda użytkowania. Problem z połączeniem
Jak z wygodą użytkowania? Znakomicie! Pojedyncza słuchawka waży zaledwie 4,2 g, przez co po ich założeniu można zapomnieć, że mamy je w uszach. Nie zdarzyło mi się, aby słuchawka wypadła mi z ucha, nawet podczas biegania – pod tym względem nie można się do niczego przyczepić. Producent nic nie wspomina o odporności na zachlapania, dlatego można śmiało uznać, iż takiego tu nie uświadczymy.
Wcześniej wspomniałem, że słuchawki dostępne są tylko na rynku chiński. Czemu o tym w ogóle wspominam? Wynika to z faktu, że producent postanowił wprowadzić komunikaty głosowe informujące o połączeniu z telefonem bądź o wyłączeniu słuchawek. Nietrudno się zatem domyślić, że komunikaty te są w języku chińskim, więc nie znając chińskiego, możemy czuć się nieco zmieszani. Oczywiście w żaden sposób nie utrudnia to korzystania ze słuchawek, jednak należy o tym wspomnieć.
Czy podczas użytkowania słuchawek miałem z nimi jakiś problem? Tak, nie obyło się bez resetowania słuchawek. Problem polegał na tym, że działała wyłącznie jedna słuchawka, a druga świeciła na różowo, sygnalizując błąd w pracy urządzenia. Po przeszukaniu internetu stało się jasne, że słuchawki nie mogły połączyć się ze sobą w celu stworzenia efektu stereo. Jest on – z tego, co widziałem – dość popularny, dlatego podpowiem, jak sobie z nim poradzić.
Aby usunąć błąd, należy:
- usunąć AirDots z listy naszych urządzeń na smartfonie oraz wyłączyć Bluetooth;
- wyjąć słuchawki z etui;
- wyłączyć je poprzez przytrzymanie warstwy dotykowej przez 5 sekund (aż zaświecą na czerwono);
- przeprowadzić reset pamięci Bluetooth poprzez przytrzymanie warstwy dotykowej przez 20 sekund (słuchawki zamigają po 10 i 20 sekundach).
Po tej procedurze wystarczy ponownie wejść w ustawienia telefonu i połączyć słuchawki z naszym smartfonem. Wszystko powinno wrócić do normy. Podczas dwutygodniowego okresu testów taka sytuacja zdarzyła mi się tylko raz. Miejmy nadzieję, iż nie będzie się ona przytrafiać zbyt często, gdyż byłoby to sporym utrudnieniem dla ich użytkowników.
Płytka dotykowa. Jakość połączenia telefonicznego
Na zewnętrznej stronie każdej ze słuchawek znajduje się warstwa wykrywająca dotyk. Słuchawki obsługują następujące gesty:
- pojedyncze krótkie dotknięcie – odtwarzanie/pauza;
- dwa krótkie (i szybkie) dotknięcia – aktywacja Asystenta Google;
- krótkie dotknięcie po nadejściu połączenia – odebranie połączenia;
- długie naciśnięcie po nadejściu połączenia – odrzucenie połączenia;
- dłuższe przytrzymanie (5 sekund) – wyłączenie słuchawki.
Gesty na co dzień spisują się poprawnie, jednak niejednokrotnie też zdarzyło mi się przypadkowo zatrzymać muzykę podczas zakładania bądź wyciągania słuchawek z uszu. Oprócz tego gest aktywacji Asystenta Google nie zawsze działa. Żeby go uruchomić, należy bardzo szybko dotknąć słuchawkę, co jest dość nienaturalne i niekomfortowe, a co najważniejsze – nie zawsze działa tak, jak powinno. Ponadto asystent obecny w słuchawce jest mocno okrojony z funkcji: poda aktualną pogodę, jednak nie zapiszemy za jego pomocą wydarzenia w kalendarzu. Najbardziej martwi mnie jednak brak gestu do przewijania utworów, z którego bardzo często korzystam na pozostałych słuchawkach.
Słuchawki posiadają wbudowane mikrofony, dzięki czemu można za ich pomocą przeprowadzić rozmowę telefoniczną, nie wyciągając telefonu z kieszeni. Jest to szczególnie przydatne przy długich rozmowach – możemy znacznie odciążyć rękę. Jakość takiej rozmowy oceniam bardzo dobrze. Żadnych trzasków czy szumów tła. Za to zdecydowanie duży plus.
Czas pracy. Ładowanie słuchawek
Producent gwarantuje cztery godziny pracy w trybie stereo i pięć godzin w trybie jednej słuchawki. Wraz z etui, łączny czas pracy wydłuża się do 12 godzin. Oczywiście moim zadaniem jako recenzenta było sprawdzenie, czy wyniki podawane przez producenta różnią się od tych osiąganych przeze mnie. W teście słuchawki grały na pojedynczym ładowaniu, w trybie stereo, nieprzerwanie przez cztery godziny i dziesięć minut. Oczywiście czas pracy zależy od ustawionego poziomu głośności.
Słuchawki ładują się po włożeniu ich do etui. Według dokumentacji ładowanie AirDots do pełna w około półtorej godziny. Wkładając słuchawki, musimy uważać, czy zaświeciła się czerwona dioda sygnalizująca ich ładowanie. Zdarzyło mi się bowiem kilka razy, że słuchawka włożona do etui „nie kontaktowała” i proces ładowania się nie rozpoczął. Czerwona dioda na słuchawkach świeci się, aż słuchawki naładują się do pełna, nie gasną po zamknięciu etui i jest to całkowicie normalne.
Przewiń w dół, by zobaczyć podsumowanie.
Ocena8.0
Zalety
- Jakość dźwięku
- Jakość wykonania
- Czas pracy
- Cena
Wady
- Trudno otwierające się etui
- Chińskie komunikaty głosowe
Podsumowanie
Xiaomi AirDots to bardzo dobre słuchawki, które jednak nie są pozbawione wad. Sporadyczne problemy z otworzeniem pokrywy etui, chińskie komunikaty głosowe czy przestarzały już port micro USB. Jednak liczba zalet, a przede wszystkim jedna zaleta – cena, sprawiają, że słuchawki są w pełni warte swojej ceny. Znakomite wykonanie, odporność na zarysowania, dobra jakość dźwięku i przyzwoity czas pracy to tylko nieliczne z pozytywnych cech słuchawek AirDots, które wymieniłem w tej recenzji. Na pytanie, czy ich zakup jest opłacalny odpowiem – oczywiście! Jeśli szukasz tanich i dobrych słuchawek bezprzewodowych z etui ładującym, w tej cenie nie znajdziesz nic lepszego.
Komentarze