Znacie to uczucie, gdy macie ze sobą powerbank, który czeka zawsze w schowku Waszego samochodu, ale nie wzięliście kabla do swojego smartfona? Ja niestety znam. Dzięki Platinet PMPB10WC, już więcej tego nie doznam.
Jakość wykonania
Pełną specyfikację urządzenia znajdziecie tutaj. W chwili pisania tej recenzji urządzenie kosztuje 149 złotych.
Przyznam szczerze, że oceniłem z góry ten sprzęt. Oczekiwałem czegoś, co będzie miało wypisaną cenę na obudowie. Zawiodłem się… bo nie ma do czego się przyczepić. Czarna aluminiowa obudowa, która nie zebrała żadnych rys, podczas mojego kilkutygodniowego testu wygląda znakomicie. Krawędzie pokryte gumowym materiałem zapewniają dobry i pewny chwyt. Powerbank również swoje waży, czuć ten produkt w dłoni. Porównując ten egzemplarz do urządzeń marki Xiaomi stwierdzam, że Platinet wypada bardzo podobnie.
Funkcjonalność
Zadanie tego typu sprzętu jest wręcz banalne, prawda? Wystarczy, że uratuje nas z sytuacji, w której ogniwo w naszym smartfonie zawiedzie. W modelu PMPB10WC odkryłem jednak funkcję, której chyba nie jest świadomy nawet producent, ale o tym później. Akumulator o pojemności 10000 mAh jest w stanie naładować mój telefon (iPhone X) około 3,5-krotnie, co oznacza naprawdę nieznaczną stratę. Jeśli zdarzy nam się zapomnieć o kablu, to uratować nas może możliwość bezprzewodowego ładowania, które ładuje dość wolno nasz telefon. Swój smartfon ładowałem około 3-3,5 godzin… Jednak bezprzewodowa ładowarka firmy Nillkin, ładuje smartfon z nadgryzionym jabłkiem w podobnym czasie, a więc czy jest na co narzekać? Gumowy okrąg uchroni Wasz telefon przed zesunięciem się ze śliskiej, aluminiowej powierzchni.
Przyczepić się mogę do ciasnych portów USB. Przy pierwszym kontakcie z tym produktem, kilkukrotnie sprawdzałem, czy aby napewno nie wkładam wtyczki odwrotnie. Jedno z dwóch złączy USB obsługuje standard USB QuickCharge 3.0, jeśli Wasz telefon również obsługuje tę technologię – naładujecie go w 70% w trochę ponad 30 minut (przy pojemności 2750 mAh). Ja swój telefon w 50% ładowałem w mniej niż godzinę, ale przypominam, że jest to produkt firmy z Cupertino.
Moje odkrycie
Powerbank posiada złącze USB typu C (jak i również microUSB), dzięki któremu ma bardzo szybko i sprawnie się ładować i rzeczywiście się tak dzieje. Powerbank ładuje się od 0 do 100 procent porównywalnie z moim smartfonem (jeśli używam standardowej ładowarki). Moja ciekawość zaprowadziła mnie do pytania – A co jeśli podłącze do USB typu C swojego Macbooka Pro? Uwaga… Macbook zaczął się ładować, co prawda naładował się o jakieś 5-7% (ekran był włączony) i magazyn energii odmówił posłuszeństwa, ale jednak się udało. Także drogie Platinet, proszę rozesłać informacje prasowe!
Ocena7.0
Zalety
- Stosunek cena/jakość
- Przemyślana konstrukcja
- Sprawność
- Funkcjonalność
- Czas ładowania samego urządzenia
- Czas ładowania innych urządzeń
- Bezprzewodowe ładowanie
Wady
- Ciasno spasowane porty
Podsumowanie
Platinet PMPB10WC jest produktem pełnym, posiada tak naprawdę jedną istotną wadę - spasowanie portów, jednak może z czasem ulegnie to zmianie. Podobnie może stać się z pojemnością tego urządzenia, jednak to należy zbadać za kilka miesięcy. Na tę chwilę jest to produkt godny polecenia z codziennego użytkowania banków energii od Xiaomi, przerzuciłem się właśnie na ten, z własnej nie przymuszonej woli. Myślę, że to najlepsza rekomendacja.
Komentarze