Ruszają dopłaty do samochodów elektrycznych dla klientów indywidualnych. Dofinansowanie wyniesie maksymalnie aż 37,5 tys. zł.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Energii z dnia 5 listopada tego roku w sprawie szczegółowych warunków udzielania wsparcia zakupu nowych pojazdów ze środków Funduszu Niskoemisyjnego Transportu osobom fizycznym niewykonującym działalności gospodarczej i warunków rozliczania tego wsparcia, osoby fizyczne będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości 30% ceny zakupu pojazdu elektrycznego, którego cena zakupu nie przekracza 125 000 złotych – przy czym kwota wsparcia nie będzie mogła być wyższa niż 37 500 zł.
To pierwsze tego typu wsparcie i promocja elektromobilności. Dotychczas Polska była jednym z nielicznych unijnych krajów, w których państwo nie nie oferowało dopłaty do aut elektrycznych. Od 19 listopada to się zmieniło. Po tym terminie osoby fizyczne ubiegając się o dofinansowanie do zakupu pojazdów będą musiały złożyć stosowne wnioski o wsparcie oraz spełnić wymagania ustalone przez rozporządzenie. Dofinansowania udziela się do momentu wyczerpania środków finansowych.
Wybór marek i modeli jest jednak na razie ograniczony, ponieważ dotowane mogą być samochody elektryczne, których cena nie przekracza 125 tys. zł. Lista modeli elektrycznych, przy zakupie których nabywcy mogą ubiegać się o wsparcie z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, wygląda na chwilę obecną następująco:
– Opel Corsa-e
– Peugeot e-208
– Renault Zoe
– Smart EQ fortwo
– Smart EQ forfour
– Skoda Citigo-e iV
– Volkswagen e-up
– Nissan LEAF * dotyczy wyłącznie wersji wyposażeniowej Acenta 40 kWh (3.6 kW) w kolorze białym specjalnym z rocznika 2019. Liczba egzemplarzy ograniczona.
Już niebawem do listy dołączy również bliźniak z grupy VW: Seat Mi electric oraz wyczekiwany debiutant Volkswagen ID-3. Deklarowany maksymalny zasięg wyżej wymienionych aut na jednym ładowaniu wynosi od 160km (Smart) poprzez 260km (Renault, Skoda, Seat, Volkswagen) do 330 i 340km (Opel i Peugeot). Nie są to wprawdzie tak duże zasięgi jak ich najdrożsi konkurenci, ale znacznie większe niż ich odpowiedniki sprzed lat.
Dopłaty do aut elektrycznych nadal nie rozwiązują problemu zbyt małej liczby punktów ładowania, co wciąż jeszcze może zniechęcać do zakupu samochodów na baterie, jednak możliwość 30% dopłaty uznajemy za ruch w dobrą stronę!
Komentarze