Nie tak dawno, podczas MWC poznaliśmy nowy smartfon Vivo, który ściągnął na siebie uwagę całego technologicznego świata. Odznaczał się on bowiem najwyższym dotąd znanym wskaźnikiem STB (screen-to-body) wynoszącym aż 91%. Prezentowane zdjęcia wskazują, iż producent rzeczywiście szykuje się do rychłego wprowadzenia urządzenia do sprzedaży.
To nie będzie tylko prototyp
Podczas prezentacji urządzenia wszyscy byli zmieszani – zachwyceni ekranem, wbudowanym czytnikiem linii w ekran czy wysuwanym niczym peryskop z U-571 aparacie do selfie. Gdzieś jednak istniało przekonanie, iż to tylko prototyp – taki model nie może przecież trafić do sprzedaży. To założenie było błędne.
Vivo Apex posiada 5,99-calowy ekran OLED o rozdzielczości FullHD+ w proporcjach 18:9, który wypełnia niemal cały front smartfona. Wygląda to obłędnie i niesamowicie futurystycznie. Górna ramka ma zaledwie 1,8 mm, dolna zaś 4,3 mm.
Brak notcha spowodował jednak, że Vivo musiało pójść na kilka kompromisów – głośnik jest piezoelektryczny (taki jak w Mi Mixie), kamerka do selfie wynurza się zaś z obudowy, jak peryskop z łodzi podwodnej. To wszystko plus zamontowany w ekranie czytnik linii papilarnych sprawia, że telefon nie jest ani prosty, ani tani w produkcji.
Przyłapany w metrze
Producent oświadczył, iż zamierza ruszyć z masową produkcją gdzieś w połowie roku 2018. I wygląda na to, że pierwsze egzemplarze już opuściły linię montażową. Dostrzeżono je bowiem w chińskim metrze, gdzie można zobaczyć, jak urządzenie wygląda w finalnej wersji. Znajdziemy także porównanie do iPhone’a X.
Oznacza to, iż prawdopodobnie niedługo zakończy się faza testów i smartfon wkrótce trafi do sprzedaży. Ciekawe, ile będzie wynosić jego cena – niestety obstawiam, iż może być ona nawet bardzo wysoka. Jak będzie w rzeczywistości – czas pokaże. Być może nie będzie tak źle, jak to sobie wyobrażam.
A co Wy sądzicie o tym smartfonie? Podoba Wam się taki design? Dajcie znać w komentarzach!
Źródło: GSMArena
Komentarze