Moja recenzja Pixel’a 2 XL ma miejsce kilka tygodni po przesiadce z OnePlus 5T, a półtora miesiąca wcześniej korzystałem z iPhone’a X przez prawie 8 tygodni. Jeśli interesuje Was flagowiec od Google to myślę, że z mojej recenzji możecie wyciągnąć fajne wnioski.

Pixel’a używam od 5 tygodni. Wypada zacząć od tego, że na pewno jestem po części estetą i to jak wygląda telefon oraz jak odbieram go wizualnie, ma wpływ na to czy go polubię i z chęcią będę z niego korzystać. Telefon od Google nie jest dostępny w oficjalnej polskiej dystrybucji firmy. Oczywiście od paru miesięcy telefon jest dostępny w polskich sklepach, niemniej jednak odbywa się  to poza oficjalną dystrybucją.

Pudełko, jak to przystało na firmę z Mountain View, jest bardzo eleganckie, minimalistyczne oraz bardzo klasyczne (nieprzeładowane grafikami). Zawartość pudełka to oczywiście, oprócz telefonu, szybka ładowarka USB typu C, przejściówka do miniJack oraz przejściówka z USB typu C na USB klasyczne. Pixel występuje w dwóch rozmiarach, z ekranem o przekątnej 5 cali oraz wersji XL z ekranem o przekątnej 6 cali. W obu modelach zastosowany został ekran OLED, odpowiednio o rozdzielczości 1920 x 1080 (Full HD) dla mniejszego Pixel’a oraz (QHD+) 2880 x 1440 dla wersji XL. Nie wiem czy ma to jakiekolwiek znaczenie, ale jeżeli chodzi o firmy, które zbudowały urządzenia na zlecenie Google to 5 calowego dostarcza HTC natomiast wersje 6 calową firma LG. Jeżeli ktoś nie był tego świadomy to firma Google nie posiada własnych fabryk, w których składane są urządzenia. Od samego początku od linii Nexus Google konsekwentnie korzysta z usług firm zewnętrznych, takich jak LG, Huawei, Motorola czy HTC. Obie wersje prezentują najwyższy poziom jakości użytych materiałów oraz spasowania ich ze sobą .

W tym przypadku nie ma głupiego segregowania, że większe urządzenie dostaje lepsze podzespoły lub lepszy aparat. W obu przypadkach otrzymujemy głośniki stereo umieszczone frontowo oraz taki sam obiektyw aparatu. Wisienką na torcie jest  wodoodporność potwierdzona certyfikatem IP67.

Jeżeli mówimy o aparacie Pixel’a to już na samym wstępie powinniśmy być świadomi, że mówimy o praktycznie najlepszym sprzęcie na rynku. Efekt ten firmie Google udało się uzyskać poprzez zastosowanie topowego hardware’u oraz genialnego software’u.

Aparat, tak jak wspominałem na samym początku, to coś co wyróżnia ten telefon. Jako standardowy użytkownik, który najczęściej wykonuje zdjęcia w trybie auto, zdecydowanie mogę Wam zagwarantować, że z jakości zdjęć oraz filmów na 100% będziecie zadowoleni.

Zdjęcie wykonane pod wieczór (średnie warunki oświetleniowe).

Zdjęcie wykonane w nocy w średnich warunkach oświetleniowych.

Bardzo fajną funkcją w Pixel’u jest tryb nagrywania krótkiego filmiku podczas robienia zdjęcia, coś jak Live Photos od Apple. To, co zdecydowanie wyróżnia Pixel’a na tle konkurencji z systemem Android to płynność działania, bardzo częste aktualizacje oraz posiadanie zawsze najnowszych wersji oprogramowania. Dla osób ceniących bezpieczeństwo, otrzymujemy comiesięczne poprawki zabezpieczeń prosto od Google. Co do typowo użytkowych kwestii w postaci jakości połączeń czy zasięgu WiFi lub Bluetooth, nie miałem żadnych zastrzeżeń. Jeżeli mam się bardzo czepiać to może głośniki mogłyby być troszeczkę bardziej “soczyste”. Za bezpieczny dostęp do urządzenia odpowiada aktywny czytnik linii papilarnych położony na pleckach telefonu. Jego umiejscowienie jest według mnie bardzo ergonomiczne i wygodne do użytkowania. Czytnik jest jednym z szybszych oraz praktycznie bezbłędny.

Tak naprawdę Google Pixel 2 XL to idealne wyważenie pomiędzy OnePlus 5T i iPhone’m X. Dlaczego tak uważam? Już Wam to tłumaczę. Najbliższym konkurentem w świecie Android’a, prędkości działania będzie OnePlus 5T, natomiast z powolnymi aktualizacjami (nie wspomnę już o poprawkach bezpieczeństwa). Dodatkowo z jednym głośnikiem, brak wodoodporności oraz odczuwalnie gorszy aparat. W iPhonie X otrzymujemy głośniki stereo (co prawda głośniki nie są ułożone frontowo) i wodoodporność. Mówimy tu jednak o oprogramowaniu iOS, które nie wszystkim będzie pasować, dlatego według mnie idealnie pomiędzy te dwa urządzenia wpisuje się Pixel posiadający wszystkie zalety iPhone’a X, dający szybkość działania Android’a na poziomie iOS, aktualizacja zapewnione przez 3 lata, comiesięczne poprawki bezpieczeństwa, świetny aparat, frontowy głośniki, wodoodporność oraz w mojej ocenie w wersji Panda fenomenalny wygląd. Otrzymujemy również darmową przestrzeń na dysku wirtualnym do przechowywania naszych zdjęć do 2021 roku.

Jeżeli jeszcze się nie domyślacie, spośród tych trzech urządzeń na tą chwilę zdecydowanie wybieram Pixel’a, czyli wolność Android’a i szybkość iOS’a. Myślę, że mogę z nim pozostać do premiery XL’a trzeciego, a nawet jako mój prywatny telefon może trochę dłużej :). Tekst zakończę komentarzem mojej żony o ostatnim zdaniu w tym artykule :).  “I Ty w to wierzysz? Czemu oszukujesz ludzi? :D“.

Komentarze