Mimo, że na wielu portalach znajdziemy informację, iż produkcję pojazdu rozpoczęto w czerwcu 1973 roku, to jednak oficjalną datą startu masowej produkcji popularnego „kaszlaka” jest 22 lipca.

Jak to bywało pod batutą poprzedniego ustroju Rzeczypospolitej Ludowej, wielkie wydarzenie musiały mieć miejsce w rocznicę ważnych wydarzeń. Na produkcję Fiata 126p wybrano 22 lipca, gdy obchodzono Święto Odrodzenia Polski (zakończono obchodzić święto w 1989 roku).

Małego kompaktowego pojazdu, w cenie dostępnej dla przeciętnego Kowalskiego, który swoje środki skrupulatnie gromadził na książeczkach oszczędnościowych. To przyświecało pracującym w Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej. Zainteresowanie okazało się tak wielkie, że potrzeba było zacząć uruchomić druga linię produkcyjną, jej miejsce wybrano w Tychach.

Żadną tajemnicą nie jest też fakt, że „Maluch” to była bardzo dobra inwestycja na przyszłość. Przy odbiorze z Polmozbytu nowego pojazdu jego wartość wynosiła 69.5 tyś. złotych, natomiast na rynku wtórnym jego cena sięgała 110 tyś. złoty.

Auto w trakcie produkcji ewoluowało z silnika o pojemności 600 cm3 w późniejszym etapie rozwoju wykrzesano 650 cm3. Zmiana miała miejsce w 1977 roku wraz z jeszcze jedną ważną przeróbką. Zdecydowano się na zastąpienie prądnicy, alternatorem, co skutecznie wspomogło zasilanie Fiata.

I pomimo tego, że wielu na niego narzekało, to cel postawiony przed „fiacikiem” udało się osiągnąć. Zmotoryzował nasz kraj do tego stopnia, że ludzie zaczęli poruszać się na zagraniczne wojaże w pełnej obsadzie osób. Dziś dla wielu nie do pomyślenia. Natomiast obecnie taki wypad to norma, jeżeli natomiast szukamy jakiejś informacji o zagranicznych wypadach zapraszamy do naszego poradnika.

 

Źródło: TVN24

Komentarze