Ocena8.0
Zalety
- Możliwości tuningu
- Liczba wyścigów
- Klasy wyścigów
- Policja
Wady
- Brak samochodów Toyota
- Fabuła i jej długość
- Częsty deszcz
Podsumowanie
Gra jest naprawdę dobra. Jeśli lubisz wyścigi z serii NFS - nie będziesz zawiedziony. Jeśli autorzy zadbają o dobre DLC i stałe aktualizacje to mogę nazwać tę część najlepszą odsłoną NFS ostatnich lat.
Czy Need For Speed Heat to najlepsza część serii NFS ostatnich lat? Być może tak. W mojej ocenie o tym przekonamy się dopiero za jakiś czas. Gra ma duży potencjał, lecz czy autorzy jej nie porzucą tak szybko, jak to miało miejsce z poprzednią częścią? Zacznijmy od początku.
Fabuła Need For Speed Heat
Jak się pewnie domyślacie — fabuła nie jest mocną stroną tej gry. Wcielamy się w postać wybranego przez siebie bohatera, który niedawno przyjechał do Palm City. Rozpoczyna swoją przygodę z wyścigami w tym mieście. Pierwszy swój samochód dostajemy (a właściwie wybieramy) u Lucasa. Lucas, jak i Ana Rivera to dwie główne postacie w tej grze zaraz po nas. Są rodzeństwem. Ana wprowadza nas w świat wyścigów. Następnie jej auto zostaje skonfiskowane przez skorumpowanych gliniarzy. Pomagamy więc Anie zdemaskować skorumpowanych policjantów. W tym przede wszystkim oficera Show oraz porucznika Franka Mercera. I na tym koniec fabuły.
Fabuła grze wyścigowej nie jest potrzeba – mówią..
Zdecydowanie fabuła nie zachwyca i niestety jest za krótka. W poprzedniej części (NFS: Payback) moim zdaniem była znacznie ciekawsza, lecz tam — jak i tutaj fabuła jest krótka. Wiem, że wiele osób uważa, że fabuła w grze wyjściowej jest zbędna. Ja jednak właśnie za to lubię serie Need For Speed i spodziewałem się czegoś dłuższego. Jeśli chce wyścigi bez fabuły — uruchamiam Gran Turismo. Podobnie podchodzę do sprawy sterownia. Ta gra nie ma być symulatorem. Sterowanie jest mocno arcadowe, lecz mi to nie przeszkadza. Jest dosyć proste a sam drift można wykonywać poprzez dwukrotne naciskanie trigera R2 odpowiedzialnego za dodawanie gazu.
Wyścigi i przemieszczanie się
Grając w trybie dziennym — ścigamy się w legalnie organizowanych zawodach. Zawody podzielono na kategorię wyścigowych, driftowych i terenowych. Standardowo jak to bywa w NFS podczas przemieszczania się między wyścigami mamy „po drodze” do wykonania inne zadania jak próby driftu, rekordy na fotoradarach czy bilbordy do zniszczenia. Autorzy zadbali o dodatkową zabawę w formie zbierania flamingów i grafit. Osobiście mnie takie zbieranie raczej nudzi. Oczywiście, jeśli ktoś woli szybciej przenosić się między poszczególnymi lokacjami autorzy — dodali mechanizm do szybkiego przemieszczania się. Co ciekawe w każdym mieście w grze mamy bazę. Aby móc się do niej szybko przenosić trzeba co najmniej raz do tam dojechać.
Co najbardziej cieszy w grze? Mnie: nocne wyścigi.
W grze czuć klimat legendarnego NFS: Underground 2 za sprawą nocnych wyścigów. W nocy startujemy w nielegalnych zawodach wyścigowych, driftowych lub terenowych. Zawody te podobnie jak te w ciągu dnia są punktowane punktami reputacji oraz zdobywamy za nie gotówkę. Dodatkowym smaczkiem nocnych wyścigów jest policja. W tej Need For Speed Heat policja to nie łatwy orzech do zgryzienia. Nocą sam przejazd obok policjantów powoduje rozpoczęcie pościgu. W okolicach 3 poziomu obławy ucieczka policji bywa czasem niemożliwa a żeby było ciekawiej. Wprowadzono wyścigi nocne, które odblokowywane są, dopiero gdy osiągniemy 3 lub 5 poziom obławy. Dla mnie: extra.
Jak uciec policji w Need For Speed Heat?
Nad tym kilkukrotnie przyszło mi się zastanawiać. Na tą chwile, gdy poziom obławy jest wysoki. Moim zdaniem najlepiej uciec im wyskakując z rampy lub uciekają po torach kolejowych. Te dwie metody w moim przypadku bywały najbardziej skuteczne.
Grafika, miasto
Silnik Frostbite 3 nie pozostawia złudzeń. Grając na konsoli PS4 Pro w 4K i trybie HDR grafika jest naprawdę dobra i osobiście nie mam do niej zastrzeżeń. Wydaje mi się, że NFS wyciska z konsoli wszystko, co tylko możliwe. Szkoda, tylko iż stanowczo za często w grze pada deszcz. Nie wiem, z czego to wynika, lecz naprawdę często w grze zaskakuje mnie deszcz. Jest to dla mnie dziwne, ponieważ Palm City wzorowano na mieście Miami.
Muzyka
Co do muzyki — kwestia gustu. Niezależnie od tego, jaki gatunek muzyczny jest moim ulubionym. Uważam, że około 90% utworów pasuje do tej gry. Trafiłem oczywiście takie utwory, które mi nie odpowiadały, lecz wystarczyło kliknąć strzałkę w dół, aby pojawił się kolejny.
Samochody i DLC
O możliwościach tuningu i pojazdach w grze wspomniałem w pierwszych wrażeniach. Odsyłam do nich — KLIK. Dodam, tylko że autorzy dodali do gry kultowe pojazdy z poprzednich części jak BMW M3 E46 z NFS: Most Wanted czy Nissan 350Z z Underground 2. Zauważyłem również iż występuje klasa samochodów do zawodów typu DRAG, których obecnie w grze brak. Być może pojawi się DLC z takimi zawodami? Tego nie wiem.
DLC – czy znów będzie wiało nudą?
Zaczynając już temat DLC mam nadzieje, że tym razem EA i Ghost Games nie pozostawią tej gry — jak było to z poprzednią częścią. Gra ma naprawdę spory potencjał na całkiem dobre DLC, które wprowadziłyby jakieś dodatkowe przygody. W trybie fabularnym czy też nowe wyścigi. Mam nadzieje, że w przypadku tej części trzymanie jej na półce przez najbliższe dwa lata nie skończy się jak z poprzednią. Bardzo szybko dochodzimy do momentu, w którym wieje nudą.
Podsumowując
Czy Need For Speed Heat to najlepsza cześć serii NFS ostatnich lat? Wszystko na to wskazuje. Jeśli tylko autorzy zadbają o kilka ciekawych DLC to moim zdaniem tak. Gra jest naprawdę dobra i ktoś, kto lubi wyścigi z serii Need For Speed nie będzie zawiedziony. Fabuła moim zdaniem jest za krotka, lecz Twórcy zadbali o to, aby po ukończeniu fabuły było jeszcze co robić. Pytanie, co później — czy warto tę grę trzymać długo na półce? Tego nie wiem. Need For Speed Payback mam do teraz i trzymanie tej gry troszkę mijało się z celem przy tym, jak nie wiele twórcy do niej dodali. Mam nadzieje, że tym razem będzie inaczej i zarówno osoby, które kupiły edycję cyfrową, jak i osoby, które trzymają grę na półce (w tym i ja) za jakiś czas dostaną ciekawe DLC.
Screenshoty: autora. | zdjęcie tytułowe: zmodyfikowany screenshot autora wpisu.
Komentarze