Świat technologii ciągle wyczekuje układów nowej generacji, które będą zasilać przyszłe smartwatche. Obietnica dłuższego czasu pracy na jednym ładowaniu – oto cel wszystkich producentów elektroniki. Dzisiaj zaprezentowany układ jest nowością, ale z pewnością nie taką na jaką liczyliśmy. Oto Snapdragon Wear 2500.

Wstawić od razu do muzeum

Nowy układ bazuje na czterech rdzeniach Cortex-A7. Już sam ten fakt budzi poważne kontrowersje. Snapdragon Wear 2500 jest o 14% wydajniejszy niż inny zabytek, Snapdragon Wear 2100, który jakby nie patrzeć bazuje na Snapdragonie 210 i pochodzi z 2014 roku. To pokazuje zastój, jaki zapanował na tym rynku.

Snapdragon Wear 2100

Snapdragon Wear 2500 może się natomiast pochwalić obecnością modułu LTE (kat. 5). Posiada on także wsparcie dla aparatów do rozdzielczości 5 Mpix. Specjalnie na potrzeby asystenta głosowego czy mierzenia aktywności fizycznej znajdziemy w nim kolejno, oszczędną funkcję aktywnego nasłuchiwania czy dedykowany ultra-oszczędny czujnik ruchu.

Dla smartwatchy używanych przez dzieci

Nic zatem dziwnego, że producent reklamuje swój najnowszy produkt, jako układ idealny na poczet smartwatchy dla dzieci. Qualcomm opracował nawet specjalną wersję Androida Wear (opartą na Androidzie Oreo), która mieści się na 512 MB pamięci RAM – większość smartwatchy legitymuje się bowiem właśnie taką ilością pamięci operacyjnej.

Qualcomm podjął współpracę z kilkoma firmami, by rozwijać swój produkt. Nawiązał kontakty, m.in z Huaweiem, z którym pracują nad opracowaniem inteligentnych zegarków nowej generacji. Współpracują również z firmą IvenSense, skupiając się na opracowaniu algorytmów rozpoznających gesty.

Snapdragon Wear 2500 będzie dostępny w trzecim kwartale tego roku. A co Wy sądzicie o nowym układzie? Jesteście podobnie zawiedzeni co ja? Na rynku inteligentnych zegarków trwa zastój i tylko tak duża firma jak Qualcomm czy MediaTek mogą coś zmienić – natomiast oferując takie produkty Qualcomm tylko łata dziury w statku, który zdążył już nabrać sporo wody.

Komentarze