Xiaomi zaprezentowało kolejny smartfon z rodziny Mi Max. Trójka, jak żaden poprzednik, odzwierciedla nazwę modelu – smarfton został wyposażony w 6,9-calowy ekran i baterię o pojemności 5500 mAh.
Najnowszy produkt Xiaomi robi wrażenie już od samego początku – gigantyczny prawie 7-calowy ekran zamknięty w metalowej obudowie. Dla wielu dobrą informacją będzie brak notcha, mamy do czynienia ze standardowym ekranem w proporcjach 18:9 o rozdzielczości 1080 x 2160 px (FHD+).
Producent podkreśla, że mimo rozmiarów, którym bliżej do tabletu, Xiaomi Mi Max 3 jest stosunkowo poręcznym urządzeniem za sprawą maksymalnie wąskich ramek. Porównują jego wymiary do iPhone’a 8.
Gigantyczny ekran = olbrzymia bateria
Aby skutecznie korzystać ze smartfonu z tak dużym ekranem dłużej niż godzinę, potrzebna jest bateria o sporej pojemności. Na szczęście Xiaomi nie zapomniało o tym i wyposażyli nowego Mi Maxa w baterię o pojemności 5500 mAh, którą od zera do ok. 70% mamy naładować w godzinę, za pomocą ładowarki dołączonej w zestawie.
Aparat z trybem portretowym
Otrzymujemy dwa aparaty główne z tyłu urządzenia – 12 Mpx (sensor Sony IMX363) + 5 Mpx (z wartością przesłony f/1.9) – oraz jeden aparat do selfie z matrycą 8 Mpx (światło f/2.0). Standardowo smarfton ma oferować tryb portretowy, który w przykładowych zdjęciach radzi sobie całkiem nieźle, ale na rzetelne testy trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
Podzespoły
W tym miejscu urządzenie od Xiaomi przestaje robić tak duże wrażenie, chociaż biorąc pod uwagę cenę (~935 zł lub ~1100 zł w zależności od wersji) jest całkiem nieźle. Całość sterowana jest Snapdragonem 636, wspomaganym 4 lub 6 GB RAM-u oraz z 64 lub 128 GB na dane. Do sklepów ma trafić też wersja Mi Max 3 Pro wyposażona w Snapdragona 710.
Pełna specyfikacja Mi Max 3:
- Procesor Qualcomm Snapdragon 636;
- 4 lub 6 GB RAM;
- 64 lub 128 GB miejsca na dane;
- Dual SIM;
- Bluetooth 5.0;
- Złącze USB type C;
- Gniazdo jack 3,5 mm;
- Android 8.1 Oreo;
- Czytnik linii papilarnych na pleckach urządzenia.
Data polskiej premiery smartfonu nie jest jeszcze znana.
Komentarze