Volvo deklaruje: „Od 2025 roku 25% elementów plastikowych w naszych autach będzie pochodzić z recyklingu”.
W ten sposób koncern chce zmniejszyć szkodliwy wpływ na środowisko, który wywiera produkcja plastików. Na uwagę zasługują również inne deklaracje koncernu. Planują, aby do 2025 roku 50% aut sprzedawanych przez Volvo stanowiły samochody elektryczne. Są to obiecujące postulaty, które mogą w znaczący sposób wpłynąć nie tylko na rozwój, ale również na obniżenie wciąż wysokich cen aut zasilanych energią elektryczną.
Sześćdziesiątka z odzysku
Firma do produkcji jednego z elektrycznych egzemplarzy modelu XC60 użyła materiałów wtórnie przetworzonych, aby pokazać drzemiący w nich potencjał. W tej technologii wykonano konsolę środkową, dywaniki, tapicerkę oraz matę wygłuszająca. Surowce, które wykorzystano, to przede wszystkim włókna plastiku pochodzące z sieci oraz lin. Ponadto zastosowanie znalazły plastikowe butelki i skrawki materiału z fabryk odzieżowych.
Ekologia ponad wszystko
Materiały przetworzone, to nie jedyne działania marki. Obecnie pracują oni nad optymalizacją procesu produkcji, aby zmniejszyć jego wpływ na środowisko naturalne. Poza tym z końcem 2019 roku na imprezach organizowanych przez nich nie znajdziemy ani jednego plastikowego naczynia. Ponadto fabryka w Skövde stanie się obszarem bez emisyjnym z upływem 2025 roku. Håkan Samuelsson będący prezesem zarządu w taki sposób skomentował dążenia koncernu: „Troska o środowisko jest jedną z głównych wartości Volvo. Będziemy kontynuowali nasze działania, aby podążać tą drogą. Auta elektryczne i wtórne wykorzystanie materiałów to tylko przykładowe sposoby na realizację naszych obietnic”.
Na zakończenie warto wspomnieć o inwestycjach. Marka przeznacza znaczne nakłady na rozwój technologii elektrycznych. Jest to odpowiedź na gwałtownie rosnące wymagania stawiane samochodom bez emisyjnym.
Źródło: Auto Car
Komentarze