Producenci smartfonów co chwilę prześcigają się w szukaniu jak najbardziej efektownych sposobów na pozbycie się ramek wokół wyświetlacza. Część robi wcięcie w ekranie, drudzy wiercą w nich dziury. Chińskie Meizu postanowiło zastosować zupełnie inną taktykę.

Skądś znam ten pomysł

Meizu nie wynalazło bynajmniej koła. Postanowiło jednak wykorzystać znany pomysł aż do granic możliwości. Nachodzący chiński flagowiec Meizu 16s korzysta bowiem z rozwiązania znanego choćby z galaktyk od Samsunga. I muszę przyznać, że bez żadnych wcięć w ekranie wygląda to całkiem dobrze. Na górnej ramce zmieściła się bez problemu kamerka do selfie oraz głośnik do rozmów.

Meizu 16s
Meizu 16s
Meizu 16s
Meizu 16s

Kluczem w uzyskaniu dobrego wyglądu jest zachowanie proporcji – górna ramka jest tej samej grubości co ramka dolna. Podobne rozwiązanie w swoich smartfonach stosuje Apple – tam jednak wszystkie ramki mają tą samą grubość. Tutaj te boczne są jednak znacznie bardziej cienkie od pozostałych. Ale nawet pomimo tego całość prezentuje się bardzo przyjemnie. Bardzo podobny pomysł zrealizowano w poprzedniku, czyli w Meizu 16. Tutaj jednak ramki mają być jeszcze mniejsze.

Meizu nie bierze jeńców

Na pokładzie urządzenia znajdziemy 6,2-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości FullHD+. Wersja większa, z oznaczeniem Meizu 16s Plus ma być wyposażona w ekran o przekątnej 6,76 cala. Jak na flagowca przystało wewnątrz znajdziemy topowy układ od Qualcomma, czyli Snapdragona 855.

Meizu 16s

Oprócz tego Meizu 16s ma mieć aparat o rozdzielczości 48 Mpix. Na razie nie wiemy o nim nic więcej. Spekuluje się, że jego premiera nastąpi w maju. Jego cena ma oscylować wokół 450 euro, co w wolnym przeliczeniu daje kwotę zbliżoną do 2000 zł. A co Wy sądzicie o takim rozwiązaniu? Czy wolicie je od wszechobecnych wcięć i dziur? Dajcie znać w komentarzach!

*na zdjęciu wyróżniającym Meizu 16

Źródło: GSMArena

Komentarze