Zastanówmy się, kto króluje na europejskim rynku samochodów segmentu D? Czyżby Audi A4, BMW serii 3, Mercedes klasy C? Chyba już nie!
Z informacji dostarczonych przez analizatora rynku motoryzacyjnego, JATO, wynika coś zupełnie innego. Otóż w lutym pod względem sprzedaży króluje Tesla Model 3. Tak, to ten popularny w Stanach samochód. Dokładnie ten, który zawitał na stary kontynent w styczniu bieżącego roku. Ktoś tu nieźle namieszał.
W zeszłym miesiącu Tesla sprzedała 3 630 egzemplarzy tego modelu. Żaden z niemieckich rywali wyposażonych w konwencjonalny silnik nie może pochwalić się tak dobrym wynikiem.
Wydaje się, że Europejczycy byli spragnieni samochodu elektrycznego średniej wielkości. Co więcej, w stosunkowo niewygórowanej cenie. Mam na myśli kwotę niespełna 60 tys. euro. Coś mi się zdaje, że Amerykanie idealnie wpasowali się w lukę na europejskim rynku. Czy jednak na długo?
Niemiecki przemysł motoryzacyjny nie spoczywa na laurach. Stąd też dosłownie pompuje coraz to większe kwoty w rozwój elektromobilności. Spójrzmy, co wyjedzie na drogi już niedługo. Otóż będzie to BMW i4, Mercedesy EQ i e-trony od Audi. Nie zapominajmy też o Jaguarze czy Polestarze. Nie da się ukryć, że europejscy producenci muszą się spieszyć. Jeśli Tesla będzie trzymać się tak dobrych wyników, to nasi rodzimi producenci mogą poczuć się zagrożeni. I to na własnym rynku.
Myślicie, że pobicie konkurencji w klasie z napędem konwencjonalnym to wszystko? Otóż nie. Bowiem Tesla Model 3 pokonał też samochody elektryczne obecne dotąd na europejskim rynku. Mam na myśli takich mocnych graczy, jak: BMW i3, Renault Zoe, Hyundai Kona, a nawet Nissan Leaf.
Źródło: drivetribe
Komentarze