Kia Stonic to mały miejski crossover, czy odnajduje się on w świecie Volkswagenów i innych Audi, które tak bardzo królują na polskich drogach? Przekonajmy się.

Kiedy ktoś gdzieś w Polsce stoi w korku, siedzi w Passacie i słucha VOX FM, ja testuję małego potworka ze stajni Kii zwanego Stonic. Postaram się w jak najlepszy i najbardziej wartościowy sposób przybliżyć Wam trochę informacji na temat tego modelu. Zapnijcie pasy, Zaczynamy!

Króciutko o Stonicu

Zabawna nazwa, Stonic, taka oficjalna, która doczekała się już kilku porównań m.in Scenic, Słonik czy bardziej kontrowersyjnie Stanik. Dla mnie to po prostu barwna nazwa do niczego nie podobna, taka oryginalna. W rzeczywistości pochodzi od słów „szybki” (speedy) oraz „tonik” (tonic). Na swój sposób mają one wywoływać poruszenie, czy Kii się to udało? Sądzę, że tak, wywołało to sporo pozytywnej reakcji, w końcu może dzięki temu model zyskał trochę większy rozgłos? Dla Kii to lepiej, że wyróżnia się z tłumu… z jakiego tłumu zapytacie? Przecież on nie może konkurować z crossoverami, a jednak może w klasie mniejszych crossoverów. Ponieważ jest to jedna z późniejszych pozycji na rozrastającym się rynku małych crossoverów. Został zaprojektowany tak, by zmierzyć się z Nissanem Juke, Seatem Aroną i Hyundaiem Kona, który jest praktycznie bliźniaczy ze Stonicem. I sprawa dosyć ważna, choć to crossover, nie znajdziemy tu napędu na cztery koła.

Podstawowe dane na temat samochodu

Testowany egzemplarz pod maską posiada silnik 1.4 l napędzany mocą 100 KM, w mojej skromnej opinii to trochę za mało, jak na taki samochód chcąc udawać się w dłuższe trasy, chyba, że chcemy ciągle zajmować prawy pas i trzymać się w tunelu aerodynamicznym za jadącymi przed nami ciężarówkami. Do miasta samochód jest wprost idealny. Zdecydowanie lepszym wyborem przy kupnie byłby silnik 1.0 T-GDI uzyskujący moc 120 KM, który w trasie radziłby sobie już nieco lepiej.

Testowany egzemplarz to wersja L, dodatkowo wyposażona w systemy asystujące kierowcę w skład których wchodzi: utrzymywanie pasa ruchu, czujnik przełączający światła drogowe na mijania, ostrzeganie o zmęczeniu kierowcy, tempomat oraz autonomiczne hamowanie.

Zewnętrznie doposażony został w składane lusterka z kierunkowskazami wykonanymi w technologi LED, tylne lampy LED oraz podgrzewane fotele i kierownica.

Wymiary samochodu

  • długość : 4140 mm;
  • zwis przedni: 830 mm;
  • rozstaw osi: 2580 mm;
  • szerokość samochodu bez lusterek: 1760 mm;
  • wysokość: 1520 mm;
  • zwis tylny: 730 mm;
  • pojemność bagażnika: 332 l/1135 l (ze złożoną tylną kanapą).

Wyposażenie

Standardowe wyposażenie podstawowej wersji M jest już stosunkowo bogate jak na klasę pojazdu, na pokładzie znajdziemy takie systemy jak ABS, EBD, ESC, HAC, VSM, CBC oraz SLS. Wyposażenie obejmuje również 6 poduszek powietrznych, przednie reflektory projekcyjne, klimatyzację manualną, elektryczne sterowanie szyb przednich, podgrzewanie oraz elektryczne sterowanie lusterek, zamek centralny. 7-calowy ekran dotykowy z radiem MP3 ze złączami USB i AUX, Bluetooth oraz możliwość połączenia telefonów za pomocą Android Auto oraz Apple Car Play, W STANDARDZIE!

W bogatszej wersji L auto możemy doposażyć w m.in 4 elektryczne szyby, czujniki parkowania z kamerą cofania, klimatyzację automatyczną, sportowe koło kierownicy, tapicerkę skórzano-materiałową oraz światła przeciwmgłowe typu projekcyjnego z funkcją statycznego doświetlania zakrętów.

Najbogatsza wersja XL na wyposażeniu posiadała m.in. nawigację z usługami TomTom, tylne lampy wykonane w technologii LED, podgrzewane koło kierownicy, system bezkluczykowy oraz przednie fotele z trzy stopniową regulacją.

Ceny

Skupmy się na wersji z testowym silnikiem, w obecnej chwili najtańsza wersja Stonica z silnikiem 1.4 l 100 KM z manualną sześciobiegową skrzynią kosztuje już około 61 990 zł w wersji M bez rabatów. Bogatsza wersja L to kwota rzędu 67 490 zł, a najbogatsza wersja XL z tym samym silnikiem zabierze z naszego portfela już 73 990 zł.

Do tego silnika możemy zamówić automatyczną skrzynię biegów wyposażoną w tradycyjne sprzęgło hydrokinetyczne dopłata wynosi 5 000 zł.

Silnik

Dział ten podzielę na kilka podpunktów, ogólny, spalanie, kultura pracy silnika oraz podstawowe dane.

Coś dla osób, które mają dosyć skomplikowanych silników w nowych samochodach, w Stonicu mamy do czynienia z bardzo prostą jednostką bez turbiny, dwumasy, nie znajdziemy tu również bezpośredniego wtrysku benzyny. Dzięki czemu unikniemy kosztownych części eksploatacyjnych, wolnossący silnik jest także znacznie mniej obciążony od jednostek z turbodoładowaniem.

Jeszcze większy plus jaki znajdziemy pod maską? Dostęp do najważniejszych podzespołów takich jak np Rozrusznik, filtry, alternator, paski czy choćby nawet żarówki w reflektorach można wymieniać z zamkniętymi oczami.

Spalanie

Po przejechaniu dystansu 500 km komputer pokładowy pokazywał 7,1 l/100 km w cyklu 30% miasto/70% drogi lokalne/ekspresowe, czy to dużo? W mojej opinii jak na taki silnik to jednak +-6 l/100 km powinno być taką górną granicą jeżdżąc ekonomicznie.

Kultura pracy silnika

Jadąc drogami ekspresowymi na szóstym biegu przekładnia pozwala utrzymywać obroty silnika w rozsądnym, niepowodującym ogromny hałasu zakresie, sytuacja ulega pogorszeniu, gdy musimy zredukować bieg w celu wyprzedzenia, wtedy brak nam tej mocy, czasem nie o jeden bieg a dwa-trzy w dół, kiedy chcemy wykonać szybko manewr, ponieważ silnik do życia budzi się dopiero przy około 6000 obr./ min., w środku możemy się chwilowo poczuć jakbyśmy jechali starym Passatem B5 napędzanym legendarnym TDI-kiem, ale tylko chwilowo bo ciągle widzimy przed sobą śliczne i kolorystyczne wnętrze.

Podstawowe dane

Chyba najbardziej nudna część całej opowieści, dane techniczne:

  • silnik benzynowy, czterocylindrowy, 16V;
  • pojemność: 1368 cm3 DOHC;
  • moc maksymalna: 100 KM@6000 obr/min
  • maksymalny moment obrotowy: 133 Nm@4000 obr/min;
  • silnik spełnia normę Euro 6;
  • zawieszenie przednie: kolumny McPhersona
  • zawieszenie tylne: belka skrętna;
  • prędkość maksymalna: 172 km/h;
  • przyspieszenie 0-100 km/ h: 12,6 s;
  • spalanie miasto/poza miastem/średnie: 6,8-7,0 / 4,8-5,1 / 5,5-5,8;
  • hamulce tarczowe przy wszystkich kołach;
  • średnica zawracania: 10,4 m;
  • zbiornik paliwa: 45 l;
  • masa własna: 1085 kg;
  • ładowność: 525 kg.

Wrażenia z jazdy

Zacznijmy od drobnych plusów i minusów, żeby nie było tak sielankowo zacznę od minusów.

  • minusy

Jednym z dużych minusów jest spalanie samochodu, jak już wspomniałem w podpunkcie „spalanie”, w mojej opinii jest dużo za duże o dobry 1 l/ 100 km. Idąc dalej, wykonanie wnętrza jest na średnim poziomie, a dokładniej plastików, takie jak to się mówi „jest bo jest”, szału nie ma, kolorystyka wszystko ratuje. Spasowanie oceniam na bardzo dobre z minusem. Ostatnim dla mnie największym minusem jest zawieszenie, które jest bardzo twarde a na nierównościach potrafi czasem wydawać dziwne hałasujące dźwięki.

  • plusy

Największy plusem jest stosunkowo bogate wyposażenie w wersji podstawowej, którego u konkurentów czasem brak w nawet bogatszych wersjach. Będąc już przy wyposażeniu, system multimedialny działa na wysokim poziomie, wszystko działa płynnie, jakość dźwięku również jest na wysokim poziomie (wiadomo, do bose czy jbl jeszcze daleko, ale jak na tą klasę jest całkiem okej). Ekran dotykowy działa bez jakiegokolwiek zacinania się a cały kokpit jest bardzo prosty w obsłudze.

  • prowadzenie

Stonic w prowadzeniu jest stonowany, łatwo nim zawracać w ciasnych miejscach. Bezpośredni układ kierowniczy pozwala precyzyjnie pokonywać zakręty przy większych prędkościach, czyli nie musimy się bać, że Kia przewróci się na bok. Prowadzenie w skali szkolnej, czyli od 1/6 oceniam na 5- bo troszkę niedoskonałości jest w m.in zawieszeniu.

  • miejsce w środku

Trudno to tak jednoznacznie ocenić, w mojej opinii miejsce za kierownicą jest wygodne, „tyłeczkiem” nie wpadamy w fotel a czujemy się jakbyśmy siedzieli na miękkim taborecie, co jest dużym plusem, bo dzięki temu zyskujemy lepszą widoczność. Wysoka linia dachu i duże drzwi powodują, że nie trzeba się także jakoś szczególnie schylać stojąc w korku szukając sygnalizacji świetlnej. Biorąc pod uwagę miejski charakter crossovera, moim zdaniem wygoda zajmowania miejsca za kierownicą ma duże znaczenie.

Zajmując pozycję za kierownicą z przodu przy wzroście 188 cm i szczupłej budowie ciała czułem się komfortowo. Natomiast, kiedy bym sklonował siebie i posadził z tyłu, to już takich fajerwerków nie będzie, ale nadal znośnie jak na tą klasę samochodu.

Bagażnik jest niestety mały, ratuje go podwójna podłoga, która dodaje te dodatkowe litry. Bagażnik z podłogą regulowaną w dwóch poziomach oferuje 352 l pojemności.

Kia Stonic – moja końcowa ocena

Czy Stonic odniesie sukces? Myślę że tak, choćby nawet swoim wyglądem, który jest bardzo oryginalny i lubi przyciągać wzrok przechodniów (sprawdzone, działa) oraz tym, że Kia oferuje 7 lat gwarancji lub 150 000 km, czego u konkurentów brak. Jak widać Kia niczego się nie boi.

Kiedy szukasz czegoś wyróżniającego się w gatunku małych crossoverów, wybierz STONICA! Niejedna osoba popatrzy z zazdrością.

Końcowa moja ocena samochodu? 4+/6. Dlaczego tak a nie inaczej? Stonic plusuje wyglądem, prowadzeniem, ergonomia wnętrza, systemami multimedialnymi, a czym traci? Spalaniem oraz bardzo słabym zawieszeniem, które jest bardzo twarde i potrafi czasem wydawać niemiłe dla ucha dźwięki.

Jeszcze więcej Kijanki!

Komentarze