BMW spodziewa się wzrostu sprzedaży na chińskim rynku na poziomie 5-10 % procent w skali roku, pomimo prognozowanych restrykcji celnych. Taką informację podali przedstawiciele firmy. Wszystko za sprawą rosnącego zapotrzebowania na produkty koncernu.

Największym zainteresowaniem cieszą się duże samochody marki, takie jak chociażby BMW X7 produkowane w Spartanburgu, a co za tym idzie korporacja kształtuje ceny pojazdów w taki sposób, aby pomimo rosnących barier protekcjonalnych osiągnąć zysk. To jednak nie wszystko, BMW, aby utrzymać równowagę finansową lokuje produkcję aut w innych państwach. Tak właśnie stało się z modelami X5 i X6, które produkowane będą w Tajlandii. Nie jest to co prawda stała decyzja, a jedynie unik, który ma zamortyzować działanie ceł na produkty niemieckiego producenta.

Chińska trójka

Rozgrywki ekonomiczne coraz silniej zaczynają oddziaływać na zdolność wytwórczą BMW. Firma stojąc w obliczu rosnących granic fiskalnych podjęła decyzję o relokacji produkcji modelu X3. Od teraz będzie on produkowany w Chinach i stanie się kolejnym modelem produkowanym na tamtejszym rynku. Działania związane z przenoszeniem produkcji są elementem strategii, która doprowadzi w przeciągu kilku lat do hegemonii chińskiego rynku. Jest to zrozumiałe działanie biorąc pod uwagę ilość gotówki, która pochłaniana jest przez instytucje skarbowe. Działanie to ma jeszcze jeden aspekt i bynajmniej nie jest on czynnikiem ekonomicznym. Przeniesienie produkcji na tamten rynek doprowadzi do upadku znaczenia europejskiego kunsztu projektowego i dominację wzorców chińskich, które są znacznie bardziej ostre i agresywne i już teraz wydatnie wpływają na to, jak wyglądają kolejne generacje modeli niemieckiego producenta. Czy zjawisko to należy oceniać? Trudno powiedzieć. Niemniej jednak pewna epoka w historii BMW z całą pewnością dobiegnie końca.

 

Źródło: Automotive News Europe

Komentarze