Obecnie wiele rzeczy kupujemy w Internecie, a spora część z nich przychodzi do nas z zagranicy. Po trafieniu paczki do Polski dostajemy grzeczny list od służby celnej, że musimy zapłacić cło i VAT. Jak to? To, co zapłaciłem za swoją przesyłkę, to nie wszystko? Otóż nie. Zapraszam do lektury.
Obecnie większości przesyłek nierejestrowanych, czyli zwykłych listów wysyłanych pocztą, służba celna nie jest w stanie sprawdzić i przepuszcza je bez kontroli i żadnych dodatkowych opłat. Może się to jednak zmienić w niedługiej przyszłości, gdyż w listopadzie tego roku otwarto nowy oddział celny w Lublinie, który ma zajmować się „prześwietlaniem” przesyłek spoza granic kraju. A co za tym idzie, coraz trudniej będzie uniknąć dodatkowych opłat. Nie oznacza to jednak niemożności ich uniknięcia. Zacznijmy jednak od początku.
Kiedy w ogóle możemy spodziewać się opłat?
Zawsze gdy zamawiamy towar spoza Unii Europejskiej, musimy liczyć się z tym, że obowiązani będziemy do zapłaty cła, VAT-u lub akcyzy. Pamiętajmy o tym, zamawiając telefony albo inne drogie gadżety spoza UE, bowiem nasza superokazja w końcowym rozrachunku może nie być taką superokazją. Skoro już wiemy kiedy, kolejnym ważnym pytaniem jest: ile i jakie to są opłaty? To skomplikowana kwestia, ponieważ regulacji jest wiele i zmieniają się one na tyle często, że trudno za nimi nadążyć. Skupimy się zatem na trzech podstawowych kwestiach: cło, VAT i akcyza.
Cło
Nie obawiajcie się: nie zawsze będziecie na cenzurowanym służby celnej. Jeśli Wasza przesyłka jest o wartości mniejszej niż 150 euro, praktycznie zawsze uda się Wam uniknąć cła. Uchronić od tego podatku uda się Wam również wtedy, gdy przesyłka jest „prezentem”. Jednakże jego wartość musi mieścić się w kwocie 45 euro i być wysłana pomiędzy dwiema osobami fizycznymi. Także odpada kupowanie czegoś za granicą i namawianie firmy sprzedającej do oznaczenia przesyłki jako „gift”; zazwyczaj taka sztuczka nie przejdzie i będziemy musieli to cło zapłacić.
W tym miejscu należy postawić kropkę i zapytać ponownie: ile? Z pomocą w rozwiązaniu tej kwestii przychodzi nam Służba Celna, która na swojej stronie internetowej zamieszcza stosowne wyliczenia. Złożoność taryfy celnej jest na tyle duża, że praktycznie każdy przypadek trzeba rozpatrywać osobno. Aby to zobrazować, posłużę się przykładem: import z Chin telefonów komórkowych – stawka cła 0%. Czy znaczy to, że za import nie zapłacimy nic? Niestety nie. Nie zapominajcie o opłatach za obsługę celną, która wynosi od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych.
Paczka bez VAT?
No dobrze. Wasza paczka mieści się w tych 150 euro lub spełnia inny warunek, żeby nie zostać ocloną. Czy podatku VAT też uda się nam uniknąć w taki sam sposób? Nie, ponieważ stawki VAT w naszym kraju są zróżnicowane w zależności od kategorii produktu, jaki importujemy. Najbezpieczniej jednak do ceny Waszej nowej zabawki sprowadzanej spoza granic kraju doliczyć 23% jej wartości – w najlepszym wypadku zostaniemy pozytywnie zaskoczeni niższą stawką VAT. Chwila! Przecież jakieś sposoby na uniknięcie opłat być muszą, prawda? Oczywiście, że tak! Nasza paczka musi być warta mniej niż 22 euro, wtedy unikniemy płacenia VAT-u. W innych wypadkach zawsze wtedy, gdy Waszą paczkę na granicy zatrzymają celnicy, oczekujcie wezwania do zapłaty należnego podatku VAT.
Co z akcyzą?
Tu sprawa jest dosyć prosta: tak długo, jak nie zamawiasz produktów z tej listy, raczej nie musisz martwić się koniecznością jej płacenia. Alkohol, perfumy, wody toaletowe, tytoń i wyroby tytoniowe – to produkty podlegające akcyzie, a więc typowy konsument raczej nie będzie obarczony płaceniem tej konkretnej daniny publicznej.
Czyli jak nie zatrzymali Wam paczki na granicy, nie musicie nic płacić? Robicie to tylko na własne ryzyko! Podatki należy płacić i nawet gdy ominie nas kontrola celno-skarbowa, to nadal ciąży na Was obowiązek ich uiszczenia. Należy więc liczyć się z tym, że w przyszłości mogą dosięgnąć Was nieoczekiwane konsekwencje nieroztropnej oszczędności.
Podsumowanie
Handel bez granic jest typowym sposobem na dokonywanie wymarzonych zakupów bez wychodzenia z domu. Należy jednak pamiętać, że brak wyjścia z domu nie oznacza nieprzekroczenia granicy podatkowej. Warto zapoznać się z Waszymi obowiązkami, aby nie być w przyszłości niemile zaskoczonym.
Komentarze