Pickupy zawsze należały do gatunku aut przeznaczonych do ciężkiej pracy. Do tej pory potrzebne do tego były jedynie napęd na 4 koła, solidny prześwit i ogromna paka. Wraz z rozwojem rynku, powstało zapotrzebowanie na bardziej eleganckie i luksusowe wersje ,,wołów roboczych”. Tak też powstał nowy model i pierwsze auto segmentu K producenta ze Stuttgartu – Mercedes klasy X. Mercedes nazywa go pickupem klasy premium. Oficjalna prezentacja wersji produkcyjnej miała miejsce 18 lipca 2017 roku w Kapsztadzie. Auto powstało we współpracy z aliansem Renault-Nissan. Model X jest bliźniaczym pojazdem dla Nissana Navary oraz Renault Alaska. Wykorzystywanie tych samych podzespołów w różnych modelach i markach to dziś nic nowego.

Mercedes klasy X jest od Navary minimalnie większy. Auto Mierzy mierzy 5,34 metra długości1,92 metra szerokości (o 7 cm więcej od bliźniaczego modelu). Rozstaw osi pickupa z gwiazdą na masce sięga 3,15 metra. Tak duży rozstaw osi sprawia, że przestrzeń ładunkowa o wymiarach 1587 mm x 1560 mm x 474 mm swobodnie pomieści europaletę na szerokość (1200 mm). Dzięki temu z otwartą klapą możemy transportować ich nawet dwie. Pamiętać należy jedynie, aby ich łączna waga nie przekraczała maksymalnie 1100 kg. Masa własna auta ma nieco ponad 2200 kg. Mercedes może holować przyczepy do 3,5 t. Maksymalna całkowita masa takiego zestawu wyniesie aż 6100 kg! Warto zwrócić uwagę na stopień znajdujący się na środku tylnego zderzaka. Bardzo ułatwia wejście na pakę. Klasa X jest jedynym pickupem na europejskim rynku wyposażonym w oświetlenie przestrzeni ładunkowej i gniazdo 12V. Mercedes oferuje kilka możliwości zabudowy przestrzeni ładunkowej: orurowanie, zabudowę pełną, twardą pokrywę skrzyni, a także dodatkowe prowadnice do blokowania towaru.

Pod maską do wyboru jednostka wyspokoprężna o pojemności 2,3 l w dwóch wariantach mocy i momentu obrotowego. Słabszy silnik dysponuje mocą 163 KM (403 Nm). Mocniejszy silnik dysponuje mocą 190 KM (450 Nm). Każdą z jednostek możemy zestawić z 6 biegową manualną skrzynią biegów lub 7 stopniowym automatem. Z zapowiedzi producenta w drugiej połowie 2018 roku do sprzedaży trafić ma również wysokoprężne 3 l V6. Producent deklaruje zużycie paliwa na niecałe 8 l/100 km w cyklu mieszanym i ok 7 l/100 km w trasie.

Standardowo, auto napędzane jest w ramach układ 4MATIC. Moment obrotowy rozdzielany jest w zakresie 40% na przednią i 60% na tylną oś.

Auto może brodzić do głębokości 600 mm. Prześwit wynosi 202 mm. Opcjonalnie możemy go zwiększyć o dwa centymetry do 222 mm. Kąt natarcia wynosi 29 stopni, w wersji ze zwiększonym prześwitem, kąt zejścia niecałe 24 stopnie. Kąt rampowy wynosi 22 stopnie. Maksymalny przechył boczny to 49,8 stopni. Technicznie zawieszenie nie odbiega od japońskiego brata. Konstrukcja bazuje na klasycznej, ramie drabinowej. Z przodu pracuje niezależne zawieszenie, a z tyłu znajdziemy klasyczny sztywny most i układ wielowahaczowy. Za tłumienie odpowiadają sprężyny śrubowe.  Każde auto wyposażone jest w hamulce tarczowe z przodu i z tyłu. Z myślą o bardziej wymagających klientach i miłośnikach jazdy terenowej, w standardzie montowana jest osłona komory silnika, skrzyni biegów i wydechu.

Poza wymiarami klasa X do złudzenia przypomina nową Navarę. To jednak tylko wrażenie. Z zewnątrz do wspólnych elementów wymienić można tylko klamki drzwi i dolną część lusterek. Również tylne lampy pozostały bez większych zmian.

We wnętrzu znajdziemy coś więcej niż zwykłe auto użytkowe. Elegancja i sposób wykonania odbiegają od przeciętnego auta tej klasy i nawiązują do osobowych modeli. Zegary klasa X otrzymała z osobowej klasy C i klasy V. Standardowo w kabinie montowany jest ekran systemu inforozrywki o przekątnej 5,4 cala, ale za dopłatą można zamówić większy – 8,4-calowy ekran. Urządzenie zajmuje miejsce w centralnej części kokpitu, pomiędzy dwoma nawiewami powietrza.

Na naszym rynku do wyboru mamy 2 wersje wyposażeniowe. Na innych rynkach dostępna jest jeszcze uboższa wersja – Pure. Prawdopodobnie cenowo stanowiłaby zbyt dużą konkurencję dla niezwykle popularnej w naszym kraju Nissana Navary.

Dostępne wersje wyposażeniowe to :

Progressive – dostępna z silnikiem o mocy 163 KM od 175 275 zł brutto, lub od 179 457 zł brutto z sinikiem o mocy 190 KM.

Znajdziemy w niej m.in. :

  • 17-calowe felgi aluminiowe,
  • tapicerka materiałowa DOURADOS,
  • skórzana kierownica i drążek zmiany biegów,
  • chromowane otwory wentylacyjne,
  • lampy przeciwmgielne,
  • audio 20 USB z 8 głośnikami,
  • regulowane i podgrzewane lusterka,
  • klimatyzacja manualna,
  • system mocowania ładunku w skrzyni,
  • samościemniające się lusterko wsteczne,
  • czujnik deszczu,
  • aktywny asystent układu hamulcowego,
  • asystent ruszania na wzniesieniu,
  • asystent utrzymania pasa ruchu,
  • asystent rozpoznawania znaków drogowych.

Do wyboru mamy tutaj manualną lub automatyczną skrzynię biegów.

Power – dostępna jedynie z najmocniejszym 190 KMm silnikiem od  202 335 zł brutto.

Zawiera ponad wersję progressive m.in. :

  • 18-calowe felgi aluminiowe,
  • tapicerka ARTICO/DINAMICA,
  • deska rozdzielcza obszyta skórą z ozdobnym szwem,
  • reflektory LED High Performance,
  • fotele przednie z elektrycznym sterowaniem,
  • audio 20 CD z touchpadem,
  • składane lusterka zewnętrzne,
  • klimatyzacja automatyczna THERMOTRONIC.

Nie jest to tanie auto. Tam gdzie kończy się cennik Nissana Navary zaczyna się porównywalna klasa X. Podsumowując, Mercedes oferuje możliwość załatwienia wszystkich spraw terenowych w bardziej luksusowym wydaniu. Nie jest to tylko gotowa koncepcja auta zapożyczona od rynkowego hitu Navary. Producent ze Stuttgartu tworząc Klasę X wykonał doskonałą pracę, dodając tzw. factor X. To faktycznie pickup, który zapewnia wszystko to, czego oczekuje się po aucie uniwersalnym i robi to w doskonałym opakowaniu premium.

Źródła: materiał prasowe Mercedes-Benz, autoexpress.co.uk.

Komentarze