Zacznijmy od tego, że platforma MEB to autorski projekt Volkswagena. Co więcej, producent inwestuje w niego olbrzymie sumy pieniędzy – mówimy tu o miliardach euro. Tymczasem niemiecki koncern chce się tym projektem podzielić.

W chwili obecnej trwają rozmowy Volkswagena z jego rywalami na rynku motoryzacyjnym. Chodzi o udostępnienie MEB dla producentów spoza grupy VW. Ci z kolei mieliby użyć platformy do masowej produkcji własnych samochodów elektrycznych.

Kierownik strategiczny grupy VW, Michael Jost, zaznacza, że koncern chce, aby MEB stało się standardem nie tylko dla pojazdów od producenta z Wolfsburga. Już w styczniu tego roku Volkswagen podjął rozmowy na temat takiej współpracy z Fordem. Ostatecznie producenci nawiązali porozumienie o szeroko idącej współpracy między sobą.

Pod koniec 2019 roku rozpocznie się produkcja pierwszego modelu VW opartego na MEB. VW I.D., o którym mowa, wejdzie do sprzedaży na rynku europejskim w 2020 roku.

Producent inwestuje ponad 1,2 mld euro, by zmienić profil produkcyjny fabryki w Zwickau w Niemczech. Będzie ona miała produkować do 330 tys. elektrycznych samochodów rocznie. Wśród nich znajdzie się VW I.D., ale też modele spod znaku Audi i Seata oparte na MEB.

Co więcej, do 2025 roku grupa VW ma w planach produkcję około 50 modeli o napędzie elektrycznym wśród swoich 12 marek. Samochody oparte o platformę MEB będą powstawały w ośmiu fabrykach w Europie, USA i Chinach.

źródło: Automotive News Europe

Komentarze