Lamborghini Aventador zarejestrowany w Dubaju został skradziony podczas transportu z Francji do Wielkiej Brytanii, następnie trafił do Polski, gdzie złodziej wpadł w ręce policji.

Właściciel egzotycznego super samochodu, influencer ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Abdullah Alfahim, padł ofiarą oszustwa. Biznesman został oszukany przez Instagrama. To właśnie na tym portalu Alfahim umówił się z oszustem na przetransportowanie samochodu na terenie Europy.

Jak doszło do oszustwa?

Właściciel Lamborghini powiedział, że „Mój samochód został odebrany z hotelu Intercontinental w Cannes, w którym się zatrzymałem. Sam dzień wcześniej poleciałem do Londynu. Ten człowiek zadzwonił do mnie i powiedział, że Lamborghini będzie w hotelu w Londynie za godzinę. Po tym czasie słuch zaginął”. Pojazd miał towarzyszyć jego właścicielowi na wakacyjnym wyjeździe.

Po nieudanych próbach kontaktu z firmą odpowiedzialną za transport jego „białego byka” zaczął podejrzewać, że mógł paść ofiarą oszustwa. Poinformował o tym fakcie policję, Interpol oraz ambasadę Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Londynie.

Internauci na tropie

Największa pomoc została jednak udzielona przez internautów. Fani motoryzacji, nic nie podejrzewając, zaczęli umieszczać w sieci zdjęcia z Lamborghini transportowanym na lawecie autostradą A4. Kolejne wzmianki o nietypowym ładunku pojawiły się z Warszawy. Niezbyt udany pomysł na przywłaszczenie cudzego mienia wartego fortunę oraz kiepskie wykonanie całej akcji szybko zakończyło się dla 29-letniego mieszkańca Nepalu.

Mł. asp. Antoni Rzeczkowski z Komendy Stołecznej Policji powiedział, że „Mężczyznę podejrzewanego o udział w kradzieży Lamborghini na numerach rejestracyjnych z Dubaju zatrzymano na ulicy Połczyńskiej. To 29-letni obywatel Nepalu. Z naszych szacunków wynika, że samochód jest wart ok. 1,5 mln zł”.

Sam właściciel Aventadora podejrzewa, że zamówienie na kradzież jego samochodu mogło przyjść z Rosji. Istotnie, maszyna zmierzała w tamtym kierunku. Alfahim wyraził swoją wdzięczność dla internautów, Interpolu i polskiej policji w słowach: „Posty w mediach społecznościowych ułatwiły policji znalezienie mojego samochodu i nie mogę być bardziej wdzięczny osobom, które pomogły rozpowszechniać informacje. Chciałbym również podziękować Interpolowi i polskiej policji za ciężką pracę i szeroko zakrojone poszukiwania”.

To może kolejne wakacje na Starym Kontynencie w kraju nad Wisłą, panie Alfahim? P.S. proszę koniecznie zabrać swojego „białego byka” ze sobą.

 

Źródło: dziennik.pl

Komentarze