Infiniti jest jedną z marek premium, które oferują w swojej gamie wiele ciekawych samochodów. W tym wypadku nie jest inaczej. Infiniti Q30 to kompakt z wyższej półki, któremu zarzuca się, że jest kopią Mercedesa. Czy rzeczywiście tak jest? Sprawdziłem to osobiście w swoim teście. Zapraszam do lektury!

Nowoczesny wygląd – inny niż wszystkie

Mnie osobiście ten samochód bardzo urzekł i pozostanie w mojej czołówce, lecz o gustach się nie rozmawia :). Projektanci z Infiniti nie ograniczyli się do prostej bryły w przeciwieństwie do konkurencji, z którą ma mierzyć się Q30. Jego kształt jest bardzo nowoczesny. Jest po prostu inny niż pozostałe kompakty. Model, którym jeździłem był wyposażony w 19-calowe felgi, które są standardowym wyposażeniem tego modelu. Dodatkowo z tyłu prostokątne końcówki wydechów, które nadają jeszcze więcej charakteru. Niestety są tylko atrapą.

Czytałem kilkadziesiąt opinii, że wyglądem może przypominać wiele innych, konkurencyjnych modeli. Jednak ma w sobie „to coś” co sprawia, że jest jedyny w swoim rodzaju. A potwierdziło się to, kiedy jeżdżąc po mieście cały czas obserwowałem spojrzenia przechodniów i innych kierowców. W późniejszym czasie zastanawiałem się, czy wzrok był kierowany na samochód, czy z ciekawości skąd taki młody kierowca miał pieniążki na taki wóz. Zagadka ta pozostaje bez rozwiązania do dziś…

Eleganckie wnętrze – trochę jak Mercedes

Wnętrze Q30 wykończone jest alcantarą i skórą. Wygląda bardzo dobrze, lecz dla niektórych może być to minus. W lato, gdy samochód się nagrzeje może być ciężko usiąść na fotelu, no ale cóż… coś za coś. Wszystko jest spasowane bardzo dobrze. Nic nie trzeszczy, nawet podczas jazdy po nierównościach. I w tym momencie nasuwa się pytanie… czy aby na pewno jedziemy Infiniti?

W tym punkcie podobieństw jest mnóstwo. Całe wnętrze wzorowane jest na A-klasie. Kierownica, zegary, przełączniki… lista jest bardzo długa. Obrotomierz i prędkościomierz są bardzo czytelne, a pomiędzy nimi umieszczono ekran komputera pokładowego. Mamy również dotykowy ekran, który jest zarezerwowany dla nawigacji, radia i reszty podstawowych ustawień. Infiniti niespecjalnie kryje się z tym, że pożycza technologię od Mercedesa. Gdy wyjąłem kluczyk z pilota, jakież było moje zdziwienie kiedy ujrzałem logo… Mercedesa.

Wracając do wnętrza. Kolejnym punktem jest komfort jazdy i ilość miejsca dla osób podróżujących. Dla mnie miejsca było wystarczająco (177 cm wzrostu). Natomiast osoby powyżej 180 cm będą cierpiały na jego brak oraz mogą zawadzić głową w sufit, ponieważ Q30 jest stosunkowo niskie.

2.0T 211 KM – wir w baku

Model, który testowałem był wyposażony w silnik benzynowy o pojemności 2 litrów, który generuje 211 KM oraz 350 Nm. Jest to najmocniejsza wersja Infiniti Q30 jaką oferuje producent. Dzięki napędowi na wszystkie koła oraz genialnej 7-mio stopniowej skrzyni DCT, samochód jest bardzo dynamiczny i prowadzi się bardzo dobrze.

Jedynym minusem tego połączenia jest spalanie, które producent deklaruje na poziomie 8.7 l w mieście. Realnie wygląda to tak, że w mieście średnie spalanie waha się w granicy 9/10 litrów w zależności od ilości korków. Natomiast w trasie jest trochę lepiej, ponieważ można zejść nawet poniżej 8 litrów, jednak trzeba wtedy zapomnieć o dynamicznej jeździe i gwałtownych przyspieszeniach.

Producent oferuje trzy tryby pracy skrzyni – E, S i M. E to oczywiście tryb ekonomiczny/ekologiczny i używałem go w głównej mierze. Skrzynia w tym trybie pracuje płynnie i nie musimy się bać, że samochód nie oddaje odpowiednio mocy. Gdy potrzebujemy przyspieszyć, szybko odczytuje nasze intencje i redukuje biegi, dzięki czemu wskazówka prędkościomierza szybko wędruje w górę.

Tryb M pozwala na samodzielne zmiany biegów za pomocą łopatek przy kierownicy. Jest to miły dodatek i dla mnie pozostał jedynie dodatkiem. Użyłem go tylko raz, kiedy chciałem sprawdzić jak on funkcjonuje. Samochód szybko reaguje na zmiany biegów i wszystko działa płynnie. Mimo wszystko automatyczna skrzynia DCT w tym samochodzie działa wyśmienicie i jeździło się z nią bardzo komfortowo.

Wyposażenie z najwyższej półki

W Infiniti Q30 systemów wsparcia kierowcy oraz innych dodatkowych „bajerów” nie brakuje. Mamy tutaj wszystkie podstawowe funkcje, jak asystent pasa, inteligentny tempomat, ESP, kamery 360 stopni, czy system rozpoznawania znaków. Japoński producent nie oszczędzał na dobrym wyposażeniu, co widać w jego funkcjonowaniu. Wszystko działa bardzo dobrze i nic nie zawodzi… no może oprócz nawigacji. W dodatku jazdę umila nam nagłośnienie od Bose’a, które gra bardzo dobrze.

Cena – tanio nie jest

Wersja 2.0 T jest dostępna tylko w konfiguracji Sport i jej ceny zaczynają się od niespełna 149 tys. zł. Jest wyższa od większości konkurencyjnych modeli. Jednak jeżeli komuś nie zależy na cenie, a dobrym komforcie i eleganckim, drapieżnym wyglądzie, na pewno zdecyduje się na Infiniti.

Podsumowanie

W podsumowaniu chciałbym się skupić na plusach i minusach tego modelu. Nie będę Was zanudzał pełną specyfikacją i różnymi cyferkami, które pewnie większość z Was pomija lub może sobie samodzielnie sprawdzić na stronie producenta.

Plusy:

  • Wygląd tego samochodu jest jak najbardziej na plus. Jest nowoczesny, elegancki i przykuwa wiele spojrzeń.
  • 7-mio stopniowa skrzynia DCT, która działa bardzo płynnie i pozwala nam w każdej chwili na skorzystanie z pełnej mocy silnika.
  • Prosty i intuicyjny w obsłudze komputer pokładowy.
  • Nagłośnienie od firmy Bose gra bardzo dobrze. Jakość muzyki jest na najwyższym poziomie, a nawet gdy podkręcimy bas to nic nie charczy i nie trzeszczy.
  • Inteligentny tempomat jest idealnym rozwiązaniem na długie podróże. System praktycznie sam prowadzi samochód i nie musimy się martwić o przyspieszanie oraz hamowanie.

Minusy:

  • Nie dla wszystkich to będzie minus, lecz osoby o większej wadze i wzroście mogą mieć problemy z komfortowym podróżowaniem.
  • Spalanie.
  • Nawigacja, która niezrozumiale wyznacza trasy do celu. Dodatkowym minusem jest to, że po zjechaniu z trasy przez dobre 25 minut kazała zawrócić, zamiast znaleźć alternatywną drogę.
  • W pewnym sensie cena, gdyż konkurencyjne modele możemy dostać taniej.

 

Zdjęcia: własne/materiały prasowe

Komentarze