Tesla model 3 dzięki swoimi zautomatyzowanym systemom bezpieczeństwa uniknęła kolizji? A może jednak stało się to dzięki szybkiej reakcji kierowcy?

Producenci samochodów nadal jeszcze muszą udoskonalać półautonomiczne funkcje jezdne i systemy bezpieczeństwa, które montują w swoich samochodach. Mimo wszystko świetnym przykładem ich działania może być filmik pokazujący moment groźnie wyglądającej kolizji. Na wideo widać, jak Tesla wykonała dobrą robotę dzięki zautomatyzowanemu hamowaniu awaryjnemu dostępnym w modelu 3.

Poniższy film zaczyna się od pokazania szarego modelu 3, który czeka na czerwonym świetle, gdy znikąd, czarny sedan Chevroleta pojawia się zaraz po ruszeniu i zapaleniu się zielonego światła dla pasa ruchu, na którym znajduje się Tesla.

Chevy początkowo uderza w białe Audi A4 poruszające się w kierunku przeciwnym do Tesli. W następstwie przesuwa się w poprzek drogi i wślizguje się w białego pick-upa, przewracając go na bok.

Mimo całego chaosu można zauważyć, że model 3 zatrzymał się niemal natychmiast. To mógł być kierowca gwałtownie uderzający w hamulce, który swoją reakcją uratował sytuację. Jednak ponieważ czas reakcji jest niewiarygodnie mały, bardzo możliwe, że to system unikania kolizji gwałtownie zahamował, gdy wykrył zagrożenie na drodze.

Co więcej, wygląda na to, że Tesla zahamowała w momencie, gdy Chevrolet znajdował się w niedużej odległości od niej. Sytuacja ta dodatkowo potwierdziła teorię, że system skanował otoczenie i działał tak, jak został zaprojektowany.

To nie pierwszy przypadek, gdy asystenci znajdujący się na pokładzie Tesli ratują kierowcę z opresji. Poniższy filmik jest dobrym przykładem, jak Tesla przykłada się do produkcji autonomicznych systemów.

źródło: carscoops

Komentarze