Kolejny testowany przeze mnie budżetowy smartfon spod ręki TP-Linka. Jak tym razem prezentuje się telefon o wartości około 500 złotych? 

Specyfikacja techniczna 

Telefon został zaprezentowany w I kwartale 2018 roku, jego parametry nie prezentują się zbyt okazale, ale gdy weźmiemy pod uwagę cenę tego modelu, zaczyna wyglądać to dość dobrze: 

  • ekran 5,5 cala, IPS, proporcje 16:9, rozdzielczość HD (1280×720 pikseli),
  • ośmiordzeniowy procesor MediaTek 6750 (4x ARM Cortex-A53 1,5 GHz + 4x ARM Cortex-A53 1,0 GHz) z grafiką Mali-T860 MP2,
  • 2 GB RAM, 16 GB pamięci wewnętrznej,
  • slot na kartę microSD (do 128 GB),
  • dual SIM, LTE,
  • aparat główny 13 Mpix z PDAF, f/2.0,
  • aparat przedni 8 Mpix (szerokokątny 86°),
  • czytnik linii papilarnych,
  • żyroskop,
  • Bluetooth 4.1,
  • GPS, A-GPS i Glonass,
  • WiFi,
  • złącze słuchawkowe 3,5 mm,
  • wzmacniacz dźwięku AVINIC K8 PA 6V,
  • microUSB,
  • bateria 3060 mAh,
  • Android 7.0 Nougat z nakładką NFUI 7.0.

Zawartość pudełka

W pudełku, poza telefonem, znajdziemy jedynie dokumentację, kabel oraz ładowarkę, niestety producent nie zdecydował się dołączyć słuchawek. Z jednej strony to dobrze, że producent zdecydował się na redukcje kosztów właśnie tutaj. Zazwyczaj słuchawki dołączane do zestawu są na tyle kiepskiej jakości, że zawsze doradzam dokupić inne. 

Jakość wykonania, budowa

Telefon prezentuje się dość zwyczajnie, nie wyróżnia się kompletnie niczym. Jest bardzo pospolity w swojej bryle. Mimo wszystko sprawia solidne wrażenie, jest wykonany z plastiku, niestety nie mamy dostępu do baterii, a karty SIM i microSD umieszczamy na tacach. Nie mogę również przyczepić się do spasowania elementów, nic nie trzeszczy. Plecki są bardzo odporne na odciski palców, nie będziemy musieli często ich czyścić, by telefon wyglądał schludnie, niestety nie mogę tego powiedzieć o ekranie.

Na lewym boku urządzenia znajdziemy tackę na karty sim/microSD, na górnym wejście słuchawkowe 3,5 mm, na prawym przyciski odpowiedzialne za regulację głośności i przycisk odpowiedzialny za odblokowywanie telefonu. Dolna krawędź została wyposażona w atrapę, ukrywającą mikrofon do rozmów, port do ładowania telefonu i głośnik. Na tylnym panelu umieszczono aparat, lampę błyskową i czytnik linii papilarnych.

Wyświetlacz

Front to 5,5-calowy wyświetlacz HD, otoczony dość wąskimi ramkami z boków i sporymi z góry i z dołu. Producent wyposażył model C7 w 5,5-calowy ekran o rozdzielczości 720×1280 pikseli i tradycyjnych proporcjach 16:9. Zagęszczenie pikseli wynosi 267 punktów na cal, to, jak i rozdzielczość ekranu powinny być moim zdaniem wyższe. Jedynymi ustawieniami ekranu jakie możemy zastosować, to tryb ochronny oka (filtr niebieskiego światła) i regulacja jasności. Sama jasność ekranu jest zadowalająca, maksymalna umożliwia komfortowe korzystanie z telefonu na zewnątrz, a minimalna nie oślepia, gdy chcemy sprawdzić godzinę w nocy. Wyświetlacz niestety bardzo szybko się brudzi i zostaje pokryty śladami po naszych palcach.

Wydajność

Telefon TP-Linka jest wystarczająco wydajny, jeśli korzystamy z przeglądarki internetowych i licznych komunikatorów. Myślę, że TP-Link sprawiedliwie wycenił swoje urządzenie. Telefon nie jest typowym zacinającym się budżetowcem. Naprawdę daje radę, mimo że nie pogramy na nim w zbyt wymagające gry. Możliwość personalizacji jest dość uboga. Tak jak w testowanym wcześniej przeze mnie modelu tego producenta (odsyłam tutaj: Neffos X1 Max). Na pochwałę zasługuje możliwość personalizacji przycisków nawigacyjnych. W Antutu Benchamark telefon uzyskał 53915 punktów.

Dźwięk

Uznałem, że ten podpunkt, jak i ten o baterii będzie ostatni rozpatrywany indywidualnie. W moich kolejnych testach opiszę te dwie rzeczy w jednym podpunkcie nazwanym „multimedia”. Dlaczego? Ponieważ we wszystkich telefonach ze średniej i niskiej półki cenowej wygląda to bardzo podobnie; w tym modelu zastosowano głośnik mono (zaskoczeni?), który brzmi płasko, idealnie nadaje się do muzyki z lat 60-80. Mikrofon nie wyróżnia się również niczym szczególnym. Dość pozytywnie zostałem zaskoczony podłączając słuchawki (tym razem JBL J33) miałem wrażenie, że jakość była lepsza niż na innych testowanych przeze mnie telefonach.

Zabezpieczenia

Czytnik lini papilarnych działa dość szybko, nie spotkałem się z żadnymi problemami i opóźnieniami. Myślę, że tę technikę zabezpieczenia urządzeń producenci opanowali już doskonale i naprawdę nie spotkałem się z telefonem (poza początkami tej technologii), w którym działałoby to kiepsko.

Bateria

Pojemność baterii to lekko ponad 3000 mAh, pozwala to korzystać z telefonu cały dzień, mimo że zastosowano dość przeciętne podzespoły i wyświetlacz o niskiej rozdzielczości – jak na dzisiejsze standardy. Ładowanie również nie należy do zalet tego telefonu. Cały proces ładowania trwa prawie 3 godziny…

Aparat

Podobnie jak w większości współczesnych telefonów, aparat daje radę w dobrych warunkach oświetleniowych, świetnie nada się do zdjęć podglądowych, jak i tych na portale społecznościowe. Podobnie przednia kamerka, tutaj musicie wierzyć mi na słowo, że jest naprawdę okej, wszystko działa jak należy, zdjęcia są pełne kolorów.

Leather Case na iPhone, na którego recenzję wciąż się zbieram…

W aplikacji aparatu znalazł się:

  • tryb panoramiczny,
  • osiem filtrów kolorystycznych,
  • upiększanie twarzy,
  • tryb HDR,
  • nagrywanie poklatkowe i w zwolnionym tempie,
  • ręczne ustawienia balansu bieli, czułości ISO, czasu naświetlania i ostrości.

Podsumowanie

TP-Link to świetny telefon, który trafia do użytkowników, którzy nie chcą wydać zbyt wiele, jednocześnie chcąc korzystać z podstawowych funkcji, jakie oferują współczesne telefony. Neffos C7 zaskoczył mnie pozytywnie przede wszystkim płynnością działania, spasowaniem elementów, dużym ekran dość dobrej jakości obecnością złącza słuchawkowego. Niestety do wad muszę zaliczyć długi czas ładowania, szybko brudzący się ekran oraz brak podświetlenia przycisków systemowych (ale tego nauczycie się szybko na pamięć). Jestem ciekawy, jak wypada ten model względem konkurencji takiej jak Xiaomi Redmi 5A, mam nadzieję, że uda mi się go zdobyć do testów i porównać go dla Was. Korzystaliście z urządzeń TP-Linka? Jakie są Wasze wrażenia?

Komentarze