„Termin, termin i jeszcze raz termin” – słowa te doskonale znają prawnicy, których działania są przez nie obligowane. Czy dotyczą one tylko ich? Czy zwykły człowiek też powinien zwracać uwagę na terminy? Co w sytuacji, gdy termin został przeoczony? Na te pytania odpowiem w poniższym artykule.
Instytucja przywrócenia terminu jest doskonale znana prawu administracyjnemu. Stanowi ona wzmocnienie pozycji jednostki wobec organu, który wydaje władcze rozstrzygnięcia w ramach imperium. Jest czymś w rodzaju drugiej szansy w sytuacji, gdy nie z naszej winy nie mogliśmy dotrzymać terminu. Regulacja dotycząca przywrócenia terminu znajduje się w art. 58 KPA:
„§ 1. W razie uchybienia terminu należy przywrócić termin na prośbę zainteresowanego, jeżeli uprawdopodobni, że uchybienie nastąpiło bez jego winy.
§ 2. Prośbę o przywrócenie terminu należy wnieść w ciągu siedmiu dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu. Jednocześnie z wniesieniem prośby należy dopełnić czynności, dla której określony był termin.
§ 3. Przywrócenie terminu do złożenia prośby przewidzianej w § 2 jest niedopuszczalne”.
Na prośbę zainteresowanego
Ustawodawca w § 1 przedmiotowego artykułu nadaje organom uprawnienie do przywrócenia terminu. Pamiętać należy, że możność ta nie jest absolutna, a uzależniona od spełnienia przez osobę zainteresowaną dwóch przesłanek. Pierwsza jest niezwykle prosta: zawiera się w prośbie, którą należy wnieść do odpowiedniego organu. Druga niestety jest bardziej złożona. Polega na uprawdopodobnieniu tego, że uchybienie nastąpiło bez winy tej osoby. Mówiąc prościej, nie kwestionujemy uchybienia. Zgadzamy się, że nastąpiło, ale wykazujemy, że przyczyną, która do niego doprowadziła, nie jest nasza wina.
W miejscu tym należy się zatrzymać i wyjaśnić, czym jest uprawdopodobnienie – to mniej niż dowód. Nikt nie karze wykazać nam tego ponad wszelką wątpliwość, a jedynie uczynić daną zmienną jako podmiot odpowiedzialny, któremu można przypisać winę.
Prośbę należy wnieść…
Spełnienie przesłanek zawartych w powyższym paragrafie to jedno, a termin to drugie. Jeśli chcemy, aby nasza prośba była skuteczna, obowiązani jesteśmy do jej wniesienia w ciągu siedmiu dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu. To jednak nie wszystko. Należy pamiętać, że wraz z wniesieniem prośby jesteśmy zobowiązani do dopełnienia czynności, dla której chcemy przywrócić termin. Załóżmy, że mieliśmy trzydniowy termin na złożenie wyjaśnień i w tym czasie zachorowaliśmy. Choroba trwała pięć dni. Posiadamy zwolnienie lekarskie na ten czas, a co za tym idzie, mamy przyczynę – podmiot odpowiedzialny. Jedyne, co musimy zrobić, to w ciągu siedmiu dni od zakończenia zwolnienia lekarskiego złożyć do urzędu prośbę o przywrócenie terminu oraz dopełnić czynności złożenia wyjaśnień.
Niedopuszczalne przywrócenie terminu
Aby powyższy artykuł uznać za kompletny, należy poruszyć problematykę niedopuszczalności przywrócenia terminu do wniesienia prośby. Brzmi niezwykle dziwnie, dlatego też postaram się to uprościć. Niemożliwe jest przywrócenie siedmiodniowego terminu, o którym mowa w art. 58 § 2. Zapytacie zapewne dlaczego? Wszystko z powodu wyjątkowego charakteru przedmiotowej instytucji. Trzeba pamiętać, że stosunek administracyjnoprawny cechuje się brakiem równości stron, a co za tym idzie, przywrócenie terminu musi być realizowane w granicach przez prawo przewidzianych, zgodnie z aspektami celowościowymi, dla których instytucja ta została wprowadzona.
Podsumowanie
Terminy przewidziane przez prawo to cezusy czasowe, których przestrzeganie jest niezwykle ważne. Pamiętajmy jednak, że istnieją przepisy, które pod pewnymi warunkami umożliwiają nam załatwienie sprawy pomimo przekroczenia terminu.
Komentarze