Fiat świętuje 60-lecie pięćsetki Spiaggina i z tej okazji przygotował dwie wersje specjalne nawiązujące do pierwowzoru. Zanim je pokażę, dowiedzmy się czym ona była.

Otóż była to swego rodzaju wariacja na temat auta, które mogłoby być mobilnym leżakiem, który w razie potrzeby przewiezie nas z plaży na skwer i odwrotnie. Spiaggina nie posiadała klasycznych drzwi oraz dachu. W ich miejscu znajdowały się wyprofilowane otwory służące do wsiadania. Fotele jak na mobilny leżak przystało nie mogły być klasyczne. Do ich wykonania użyto wikliny, która skrzętnie splatano na metalowych stelażach. Takie rozwiązanie niezwykle dodawało uroku, a sam pojazd czyniło awangardowym. Całość pojazdu wieńczył piękny błękitny lakier okraszony chromowaną sztukaterią.

Lifestylowy kompakt

Turyński producent chcąc połączyć funkcjonalność ze stylistyką kultowego modelu, stanął przed nie lada wyzwaniem. Aby mu podołać oferuje nam kompaktowy samochodzik z faltdachem, przy którym styliści mogli nieco poszaleć. Karoserię pokryto przepięknym błękitnym lakierem, który nieco różni się od pierwowzoru, jednak doskonale kontrastuję z kolorem dachu i wnętrza. Maska przedzielona jest w połowie chromowaną listwą, a obrys pojazdu otoczony kunsztownym białym pasem dzieli pojazd na dwie części. Lusterka, światła oraz atrapa przednia błyszczą metalicznie i przypominają nam o pionierze, z którego dziedzictwa czerpią. Wnętrze pojazdu wykończone jest kombinacją skóry oraz weluru. Beżowe lamówki foteli doskonale współgrają z pasiastą tkaniną siedzisk i skórzanymi zagłówkami. Kierownica oraz sama kolumna barwą nawiązują do zagłówków, a szeroka  błękitna listwa deski rozdzielczej w kolorze lakieru do klimatycznego wnętrza protoplasty.

Mobilny leżak

W przypadku drugiej wersji nawiązanie jest czysto funkcjonalne. Projektanci zrobili wszystko, aby auto przypominało leżak i wypełnili to zadanie na 110 %. Do realizacji tego projektu użyli seryjnej pięćsetki i na jej bazie stworzyli auto, które po otwarciu klapy kształtem przypomina pickupa. Pojazd ten z całą pewnością półciężarówką nie jest, a skrzynia ładunkowa kunsztownie wyłożona drewnem i wykończona materiałem idealnie nadaje się do tego, aby wygodnie się na niej położyć i korzystać z pięknego włoskiego słońca. Nadwozie pokryto identycznym lakierem, jednak biały pas okalający nadwozie jest znacznie szerszy, a jego dolna krawędź zaopatrzona jest bardzo wąskim granatowym paseczkiem odcinającym biel od błękitu. Maska w całości pokryta jest białym lakierem, a przez jej środek biegnie delikatna granatowa wstęga. Drzwi pozbawiono listew i zrezygnowano z części chromowanych dodatków. Dzięki temu pojazd choć minimalistyczny, doskonale wygląda. Felgi to kombinacja kolorów granatowego i białego, spięte w całość przez metaliczny rant. Teraz przejdźmy do wnętrza. Brzegi foteli i siedzisk spowite są niebieską skórą, a wewnętrzna cześć siedziska pokryta białą tkaniną. Niebieska jest również deska rozdzielcza, od której odbija się biała kierownica oraz obudowa zegarów i listwa pod nią. Taka kombinacja kolorystyczna czyni zadość wymaganiom stylistów doszukujących się nawiązań do pierwotnej wersji z 1958 roku.

W tym miejscu warto wspomnieć o silniku, który gra tutaj drugoplanową rolę. W przypadku obu wersji będzie to jednostka o pojemności 1200 centymetrów sześciennych generująca moc 70 koni mechanicznych. W zupełności wystarczy ona na przemieszczanie się po miejskich bulwarach i nadmorskich skwerach.

Podsumowując, Spiaggina to doskonałe połączenie przyszłości z przeszłością, które pozwala na poczucie klimatu Włoch z końcówki lat pięćdziesiątych.

 

Źródło: Autocar

Komentarze