Na co zwracamy uwagę przy zakupie samochodu? Oficjalnie ojciec rodziny powie, że bezpieczeństwo, matka wspomni o praktyczności, a ich potomek o prędkości. Jak jest naprawdę?
Brytyjscy zmotoryzowani na pierwszych miejscach stawiają cenę, niezawodność i koszty utrzymania. Listę priorytetów zamykają prędkość, właściwości jezdne i bezpieczeństwo.
Hyundai postanowił przeprowadzić sondaż na grupie 2 000 respondentów. Celem marki było przekonanie się, co decyduje o tym, że klient zakupi dany model samochodu. Badanie zbiega się z planowanym wypuszczeniem na rynek elektrycznego SUV-a – Kona Electric.
Frajda z jazdy ustępuje miejsca praktyczności
To, co przyspiesza bicie serca i porusza benzynę płynącą w żyłach – prędkość maksymalna, prowadzenie, moc silnika – ustępuje miejsca bardziej praktycznym aspektom posiadania samochodu, jak ekonomiczność, rodzaj paliwa czy komfort.
Przecieram oczy ze zdumienia i po cichu zastanawiam się, na kim przeprowadzali te badania, ale niestety prędkość maksymalna znalazła się dopiero na osiemnastym z dwudziestu pięciu miejsc. Ważniejszym od wciskania pedału przyspieszenia do oporu okazuje się liczba miejsc czy drzwi, wysokość podatku, pojemność bagażnika i oczywiście cena. Moje serce płacze.
Co ciekawe, przy decyzji o zakupie samochodu, bezpieczeństwo zajmuje dopiero dwudziestą drugą pozycję. Być może przechwalanie się producentów samochodów tym, ile gwiazdek zdobyły ich pojazdy w testach Euro NCAP, stworzyły mylne wrażenie, że każdy nowy samochód jest z założenia bezpieczny. Skoro zderzył się czołowo ze ścianą, a manekiny polatały tylko trochę w przód i w tył, to przecież musi być bezpieczny. Mniejsza o bezpieczeństwo, skupmy się na tym, ile wyciąga do setki… a przepraszam, to jaką pojemność miał ten bagażnik?
Przyjrzyjmy się liście
Dlaczego decydujemy się na zakup samochodu:
- Cena;
- Niezawodność;
- Rodzaj paliwa (benzyna, ropa, hybryda, napęd elektryczny);
- Marka;
- Spalanie;
- Model danego producenta;
- Koszty utrzymania;
- Ilość drzwi;
- Komfort;
- Wielkość – czy pomieści rodzinę i zwierzaki;
- Pojemność silnika;
- Podatek drogowy;
- Skrzynia biegów – manualna czy automatyczna;
- Ilość miejsc;
- Pojemność bagażnika;
- Wielkość samochodu – czy będzie łatwo nim manewrować, parkować;
- Kolor lakieru;
- Moc silnika, prędkość;
- Prowadzenie;
- Długość gwarancji;
- Elektryczne szyby;
- Bezpieczeństwo – ocena NCAP, wyposażenie bezpieczeństwa;
- Widoczność przez tylną szybę;
- Emisja CO2;
- Odległość do stacji dealerskiej.
Według Hyundaia dla Brytyjczyków bardzo duże znaczenie mają koszy utrzymania samochodu. W dodatku nabywcy pragną wydać swoje pieniądze na auto, które będzie komfortowe i praktyczne.
Czy nie wystarczyłoby paręset koni pod maską, dobrze zestrojone zawieszenia, porządna V-ka pod maską i bon podarunkowy od dealera na paliwo?
A Wy, co o tym myślicie?
Źródło: Drivetribe
Komentarze