Wizyta nowego Forda Mondeo w naszej redakcji skłoniła do refleksji i ponownej analizy segmentu D. Jak popularny „Mondziak” wypada na tle konkurencji? 

Jak zdecydowanie przez długi czas myślałem, że Mazda ze swoją Szóstką stanowi gwarant jakości i stosunku ceny do otrzymywanych możliwości, tak jednak „pospolity” Ford Mondeo wyprowadził mnie z błędu. Co takiego w sobie ma ten zeuropeizowany amerykański samochód, czego nie ma europejska prawdziwa klasa średnia? Żeby jeszcze bardziej podsycić Waszą ciekawość, powiem, że to auto jest zdecydowanie wygodniejsze od testowanej niedawno klasy C i E w wersji wysokoprężnej…

Oj Fordzie, coś Ty najlepszego uczynił

Testowane Mondeo to klasyczny liftback, który z zewnątrz nie może się niczym wyróżniać na tle konkurencji. Żadnych pięknych linii, oklepany przód, masywna konstrukcja. Widać, że nie ma w nim japońskiego, czy niemieckiego polotu. Prezentowany „Mondziak” to diesel – 2.0 EcoBlue, rozwijające moc 190 koni. Przeciętna wartość, nieprzeciętnego samochodu. Do tego dochodzi 8-stopniowy, bardzo dobrze działający automat, napęd na przednie koła, genialne zawieszenie (ze zmiennym stopniem tłumienia), świetne wykończenie wnętrza — to co ma być twarde, jest twarde i nie udaje miękkich (dzień dobry VAG) no i obłędne fotele, które nie mając żadnego certyfikatu, jak co po niektóre niemiecko-francuskie (niewygodne jak cholera) samochody…
Poza tym jest to klasyczna limuzyna – 4871 mm długości, 2121 mm szerokości (wraz z lusterkami) oraz rozstaw osi wynoszący 2850 mm. Mondeo to jedno z największych aut w klasie. Rozmiarami i ilością oferowanej przestrzeni ustępuje tylko Skodzie Superb. Skoro już o niej mowa… Miałem dylemat przed napisaniem tego tekstu. Które z aut wyznacza standardy w tym segmencie? Superb, Mondeo, a może jednak Passat? Jedna rzecz przeważyła szalę na stronę Forda – są to fotele. Niesamowicie wygodne, idealnie wpisujące się w oczekiwania . Niby regulowane tylko w kilku płaszczyznach, nie tak wytwornie jak w mercedesie, czy lexusie, ale jednak ich naturalne wyprofilowanie, kompensuje brak zaawansowanej personalizacji.

Jak to jeździ?

Bardzo dobrze! Sprint 0-100 zajmuje 8.9 sekund, więc spod świateł można żwawo ruszyć. Jak z komfortem? Wybornie! Nie jest to przesada, serio zawieszenie w tym samochodzie jest dobrze zestrojone. Nierówności poprzeczne są dobrze wybierane, a jazda po kostce brukowej nie doprowadza do przyśpieszonej wizyty u dentysty… Spalanie w testowanym egzemplarzu wynosiło średnio 5.6 litra. Jest to o 0,7 litra więcej niż deklarowana przez producenta, ale jak na ponad 1,5 tony, to i tak wynik jest rewelacyjny. Wartość ta została uzyskana przy spokojnej jeździe na trasie z Warszawy do Pyrzowic, z lotniska do Tarnowa i stamtąd hen nazad do stolicy. Przejechałem ten dystans na jednym baku plus 10 litrów. Chapeus bas! Wtrącę, że cała ta trasa została zrobiona w jeden dzień, a z samochodu wyszedłem tylko lekko zmęczony.

Ford Mondeo — jak to z nim właściwie jest?

Podsumowując, Mondeo to samochód popularny, który potrafi być niesamowicie luksusowy. W bazowej wersji stanowi wydmuszkę klasy premium, lecz w wersji dobrze doposażonej, jest wspaniałym krążownikiem dróg. Gdybym miał aktualnie wskazać samochód z segmentu D, którym mi się najlepiej jeździło; to bez wahania wskazałbym Mondeo. Za to oceniając przez pryzmat sylwetki, to jednak Japonia zwycięża.
Zapraszamy również do zapoznania się z testem nowej Mazdy 6 – link do artykułu.
Zdjęcia prasowe, niestety karta SD ze zdjęciami z sesji Forda Mondeo, uległa zniszczeniu…
Źródło: (R.) opracowanie własne, materiały prasowe Ford

Komentarze